Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jutro :)


W tytule jutro bo jutro następuje odrodzenie... moje z garnkiem na parze 

Dziś natomiast jeszcze spotkanie ze znajomymi, ostatnie przedświąteczne żarcie ciasta, przepijane winem

Rękawice po raz kolejny podejmuję dzięki jednej z Vitalijek, która swoją postawą zmotywowała mnie do walki

Kolejną motywacją jest to, że po na początku przyszłego roku muszę wypuścić się w poszukiwaniu mojej sukni 
Przecież nie pokażę się na własnym ślubie wyglądając jak Potwór z Loch Ness

Poza tym mojego Królewicza też muszę potraktować swoimi postanowieniami żywieniowymi, bo jemu też się przyda a na zdrowie na pewno mu wyjdzie 


Moje postanowienia prezentuja się następująco:

ZERO  moich ukochanych SŁODYKÓW!!!

wyjątkiem może być jednodniowe odstępstwo, ale też nie wpychanie tyle tych słodyków, żeby mi się ulewało i górą i dołem 

ZERO japojów alkoholowych, natomiast zapijanie się na zmianę czerwoną to zieloną herbacinką 

o wodzie nie muszę wspominąć, bo i tak ją piję hektolitrami  

NIC do AM po 18

CHODAKOWSKA moją mową przyjaciółką 

ale to od przyszłego tygodnia, najpierw się oswoję z wyżej wymienionymi założeniami, żeby od razu nie polec 

Ogólnie rzecz biorąc to moja waga nie zmieniła się pomimo diety, która nie zawsze była zdorwa i ilościowo rozsądna. Tak więc przynajmniej to u mnie nie wariowało 

Tym razem musi się udać

Sukienka czeka...



  • emi629

    emi629

    6 listopada 2012, 19:34

    Powodzenia :)