Hej!
Mialam napisac wczoraj, ale jakos tak wyszlo, ze sie strasznie w domu zamulilam...
Od wczoraj zaczelam po raz kolejny przygode z odchudzaniem... Juz nie bede pisala, ze tym razem to juz ostatni raz, bo pisalam juz o tym kilka razy wczesniej i nic z tego nie wyszlo.
Od wczoraj jem mniej i 5 razy dziennie, wczoraj nie cwiczylam, ale dzis juz zrobie brzuszki i jeszcze cos. Chciala bym rowerek stacjonarny kupic, ale nie wiem czy maz sie zgodzi.
A z rzeczy, ktore sie u mnie zmienily:
* zmienilam prace- nareszcie! jestem zastepca kierownika Dzialu Obslugi Klienta, kaska lepsza, wiec sie ciesze
* dostalam kotka od mezusia, tzn jak Wam juz wczesniej pisalam to maz tak na zarty w sumie dal mi ultimatum- znajdziesz prace to bedzie kotek, bo juz niedlugo to do garnka nie bedzie czego wlozyc i... bach! zmienilam prace i mam malego kocurka- tzn juz troche urusl, ma 4 miesiace. Wieczorem wstawie zdjecia
* Sylwester- bardzo dobrze spedzilam, sporo wypilam, ale sie nie upilam i rano nie mialam kaca- sposob: jak wrocilismy do domu po Sylwestrze to sobie w wodzie 2 magnezy rozpuscilam i wypilam i chyba pomoglo!
Nie zanudzam Was, wieczorem wstawie zdjecia!
ewela22.ewelina
3 stycznia 2013, 09:53czekamy na foto:)) no widzisz lubie kotki tez:))
ChudaBerta
3 stycznia 2013, 09:10Koniecznie czekam na fotki kotka:)