Jej jak dziwnie, az nie wiem od czego zaczac.
To pewnie nikogo nie zdziwi fakt, ze przez ostatnie tygodnie zadnych ograniczen w jedzeniu nie mialam. Ale az ciezko w to uwierzyc - schudlam. Tzn schudlam do tych 52kg, bo zaloze sie, ze juz w pewnym momencie wazylam spokojnie z 55-56. Jednak, przez wiekszosc ferii, tak jakos dziwnie wyszlo mialam bardzo duzo na glowie, i nawet nie mialam czasu na jedzenie i w taki oto sposob, wyszlo na to jakbym nigdy nie przytyla:)
Ale mimo wszystko te 52kg mi napewno nie wystarczają. W sumie to straszne, ze wszystko w moim zyciu sie kreci wokol jedzenia, nawet jak sie nie odchudzam. Jedno jest pewne! Od tego czy będe wazyc tyle ile chce zalezy czy bede szczesliwa. Moze to brzmi opsesyjnie, ale taka jest prawda. Zle mi z tym strasznym tluszczem, zwisającym z kazdej strony. I nic mi po tym, ze wszyscy mowia, ze jestem chuda.
Dlatego, po dlugiej przerwie, pelna nowej energii i determinacji. zaczynam od jutra!!!!!!!!!! NIe mam zamiaru znowu chudnąć z rozsadkiem, na diecie 1000kcal itp.... poniewaz wiem, ze ostatnio mimo, ze chudłam powoli efekt jojo dopadl mnie tak samo, jak zawsze. I wiem, ze kiedys jak schudlam te 10kg, w miesiac chyba, to po wszystkim nawet nie mialam ochoty jesc, poprostu sie odzwyczailam od jedzenia, a jojo dopadlo mnie przez straszna glupote, juz nie bede opisywac dokladnie dlaczego, ale naprawde to byl ekstremalny okres, gdyby to byl normalny czas, to pewnie wszystko byloby ok, bo nie czulam potrzeby jedzenia prawie wogole, a ze zoladek mialam skurczony, to jak juz zglodnialam to wystarczyla mi kromka, albo dwie i bylam najedzona, jakbym nie wiadomo co zjadla.
Tak więc bede relacjonowac wszystko,
i licze na wsparcie, bo te poczatki sa tragiczne!!!!!!!!
lenina
29 lutego 2008, 17:52kochana zastanawia jaka diete bedziesz stosowac. polecam w sumie powolne odchudzanie, pierwszy raz sie powoli odchudzam, chociaz to i tak nie jest takie super powolne odchudzanie, przynajmniej teraz nie jest, bo od 4tyg. waze tyle samo, zawsze 51,7kg. nic sie nie rusza i moze to nawet dobrze. jak napisze mature kurde, ostatnia pisemna mam 9maja, to bede sie ostro brala za siebie, a szczegolnie za wysilek fizyczny, zeby spalic tkanke tluszczowa i troche miesni z lydek (jak sie rano cwiczy, a ja zamierzam biegac wlasnie rano, to sie spala tkanka miesniowa). pomysl sobie kochana za 2 miechy matura lol napisz co zdajesz :* mua mua mua
Egger
28 lutego 2008, 22:28tez bede do ciebie teraz zaglądał i sprawdzał jak ida postepy. Nic sie nie martw, poczatki zawsze sa trudne ale jak juz przejdziesz ta magiczna bariere to juz wszystko bedzie jak z górki!! Trzymaj sie i nie koniecznie przyjmuj do siebie wszystko to co tutaj niektórzy napisza.
WeakGirl
28 lutego 2008, 22:17Eh zagladalam dzisiaj do Ciebie ran i zastanawialam czy do nas wrocisz. No i prosze jaka niespodzianka. Mnie tez tu nie bylo troche. Przynajmniej nie jestem juz tak uzalezniona od vitali i diety. Heh. Czyli nie do konca rozumiem, teraz bedziesz bardzo malutko jadla? Uwazaj na siebie i pojawiaj sie tutaj czesciej ;]
Egger
28 lutego 2008, 21:40ja tez miałem niedowage i pełno "troszczacych" sie o mnie ludzi :( przez to to co schudłem wróciło z nawiazka. Widze ze mamy podobna diete - nie-diete :D ja juz od jakiegos czasu nie mam potrzeby jedzenia... czasami zjadam cos tak dla smaku albo dla zasady no i dla zdrowia... powodzenia
InKa1990
28 lutego 2008, 21:39jak ja Cie rozumiem jezeli chodzi o zdanie, ze jezeli nie schudniesz nie bedziesz szczesliwa.. ale schudniesz kochana, schudniesz i to Tobie beda zazdroscic ;*