Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątko owy chillout


w piątek od rana było szaleństwo 

Począwszy od spraw związanych ściśle z dzieckiem, domem i oczywiście ogrodem zaabsorwowana mocno tym ostatnim z w/w tak doszczętnie wykorzystałam pokłady energii że o niczym nie marzyłam jak o czymś słodkim 

I tak oto stało się, zjadłam pomadke krówkową 

Każdy łasuch wie co mam na myśli 

A dziś szaleństwo ogrodowe trwa z tym że nie jest już o tak ogromnym natężeniu 

Miłej soboty 

Buziaki Kochane Wojowniczki!!!