Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedzielny wypad na siłownię


ostatnie dwa dni poświęciłam wszystkie pokłady swojej energii dla ogrodu!

szczerze przyznaje że chęci owszem miałam na trening ale sił wręcz przeciwnie - brak!

Męczona sumieniem że dwa dni z rzędu odpuściłam treningi plus chillout krówkowy niedawno nie mogłam spać dzisiejszej nocy....oczywiście przeforsowałam się w ogrodzie i bolały mnie i nogi i plecy.

Postanowiłam że dziś będzie mój dzień na siłowni!!!!

pojechałam 

Patrzyli na mnie jak na wariatkę!

korzystałam ze wszystkiego co było wolne...robiłam po trzy serie, za każdym razem zwiększając albo obciążenie albo ilość powtórzeń albo i jedno i drugie 

Szaleństwo 

Pojechałam z zamiarem zrobienia górnych partii, zrobiłam również pośladki 

Tego nie potrafię sobie nigdy odmówić - to jest moja obsesja!

uwielbiam czuć pieczenie tych mięśni!

I tak dojechana totalnie siedze na tarasie i wiecie co?!

jestem dumna z siebie!

chyba o to w tym wszystkim chodzi!

Pozdrawiam 

Buzole

  • aska1277

    aska1277

    4 września 2016, 16:56

    Brawo :) Ja dziś mam dzień na regeneracje :) miłego popołudnia