Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Będę tu pisać


W weekend znów się trochę pogubiłam ale ogólnie było dietetycznie. Brakuje mi trochę pieczenia i pichcenia. Wiem, że trudno jest mi się powstrzymać od jedzenia jeśli coś upiekę lub przygotuję jakąś nową potrawę, niby dla rodziny a zwykle ja zjadam najwięcej. Próbuje i smakuję i tak aż potrawa zniknie. 
W sobotę upiekłam pasztet z gęsi i udało mi się zakończyć na dwóch kawałkach ale on ciągle stoi w lodówce i tak kusi...Mam nadzieję, że dzieciaki zjedzą z chęcią, bo wtedy łatwiej będzie mi zrezygnować z tego rarytasu.

Mój jadłospis na ten tydzień trochę mnie przeraził. Mam wrażenie, że są tam same surówki. Dziś po raz pierwszy odkąd pamiętam będę jeść surówkę na śniadanie. Trochę się obawiam czy będę czuć się najedzona ale zobaczymy, do tej pory nie głodowałam.