W sobotę upiekłam pasztet z gęsi i udało mi się zakończyć na dwóch kawałkach ale on ciągle stoi w lodówce i tak kusi...Mam nadzieję, że dzieciaki zjedzą z chęcią, bo wtedy łatwiej będzie mi zrezygnować z tego rarytasu.
Mój jadłospis na ten tydzień trochę mnie przeraził. Mam wrażenie, że są tam same surówki. Dziś po raz pierwszy odkąd pamiętam będę jeść surówkę na śniadanie. Trochę się obawiam czy będę czuć się najedzona ale zobaczymy, do tej pory nie głodowałam.