Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stracony
21 lutego 2006
I jak zwykle weekend poszedł na straty. Jak już się dopadłam do słodkiego to nie potrafiłam przestać więc sie objadałam placuszkami.
Jestem na siebie wściekła ale co to pomoże, nic.
Wczoraj też niby dieta a tu wieczorem wpadła rodzinka i była kawka i ciasteczka oraz napoje wyskokowe.
Ale od dziś mam mocne postanowienie poprawy.
Pozdrawiam :)))))))))
casiel
21 lutego 2006, 20:51niesubordynacja :D Ja wczoraj wypiłam piwo i zjadłam całą paczkę chipsów. Dziś za to zjadłam mniej i coś właśnie robię się głodna. Ale nie mogę jeść po 18:00 więc muszę skończyć na wodzie mineralnej. Pozdrawiam papa
pysiaczek0001
21 lutego 2006, 16:11zalamuj sie trudno jest na pocztku powiedziec sobie "nie", jesli jest ci ciezko odstawic slodkie to zjadaj raz w tygodniu jednego cukierka czekoladowego - tylko nie wieczorem, a z czasem odstawisz zupelnie, trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko :)
re8eve8
21 lutego 2006, 15:29u mnie było bardzo podobnie ;) a dziś mobilizacja.. tylko coś za długo siedzę na kompie... zaraz idę się poruszać ;) pozdrawiam :)