Kolejny raz zaczynam.. hmm nie dietę.. zaczynam coś nowego. Nie chcę być na diecie, nie chcę aby moim jedynym celem było odchudzanie.. od kiedy pamiętam jestem na diecie, bez względu na to ile ważyłam. Dziś, dzięki wygranej kodu na vitalii w QuchniaWege może zacznie się ten nowy etap.. szukałam dziś motywacji: zmienię się dla męża.. ale on nie wymaga ode mnie zmiany.. zawsze jestem przez niego rozpieszczana... zmienię się dla otoczenia ( w ciągu dwóch tygodniu usłyszałam około 100 okrzyków typu: Ojejku jaka ty jesteś gruba! ).. ale przyszło mi też do głowy, żeby zrobić im na złość i przytyć jeszcze kilka kg.. Nigdy nie brałam pod uwagę zmiany dla samej siebie. Dla płaszczyka, spódnicy w rozmiarze 36-38 i owszem ale dla siebie?? I dzięki Koralinie (bije pokłony!) ten dzień nadszedł.. Zmieniam się dla siebie..
Dziś i jutro muszę wyczyścić lodówkę, pogotować to co się da, powyrzucać co się nie da pogotować.. a od środy 3 dni detoxu.. jak uda się jeden to też będzie dobrze ale trzeba trochę oczyścić organizm. A na dobry początek seria ćwiczeń z MelB!
koralina1987
14 maja 2013, 10:20polecam Ci blog kolezanki Hani (zdrowemotywacje) ona właśnie jest na 2 tygodniowym detoxie koktajlowym, wybierz sobie z przepisów to co Ci będzie pasowało, pij dużo i często przez te 3 dni a pozniej....bedzie tyylko lepiej!https://app.vitalia.pl/category/blog/
flaviadeluce
13 maja 2013, 21:59powodzenia :)