Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najbardziej irytująca sytuacja jest wtedy, gdy...


...dasz ciała i nie masz na kogo zrzucić. Co mi się przytrafiło właśnie dzisiaj, grrr!!! Albo ja źle spojrzałam na daty na stronie Urzędu Miasta albo tam był błąd. I z odwołaniami do przedszkola spóźniłam się skromny tydzień. Nic to - nie wszystko stracone jeszcze, łudzę się, że się nam jednak uda. A jeśli nie, to się będę martwić później. To zawsze zdążę zrobić... ;)
Thermal Pro spożyty, wczoraj było 50 brzuszków na ABRockecie (dzisiejsze zaraz zrobię :)), pobiegałam (a także potruchtałam, pomaszerowałam i zacharczawszy wyplułam płucko, Mucha tylko biegał, bez rzężenia ;)) dzisiaj wieczorem jakieś 45 minut. Jest mi z tym zajebiście dobrze i na duszy pięknie. Powysiłkowa endorfina działa ;) Na temat swojej diety się nie wypowiadam, bo niby cały dzień mało, ale kolacja to wstyd ciężki
i - jak to mówi Wilq - " ch--j wielki i szelki"   ***:P Waga lekko w dół, ale na pasku nie zaznaczam. Niechże najpierw strawię te placki :|
Z rzeczy niefajnych - boli mnie gardło od rana i z nosa legutko kapie i trochę się boję, że cosik mnie w końcu dopadnie. Monsz niezdrów, nie chory sensu stricto, ale niezdrów. A Zosia dzisiaj marudna wielce i śpiąca - też taka niewyraźna jakaś. No nic to, może się jednak nic nie wykluje?
Czymś się chciałam podzielić, ale mi umkło było. Jak się przypomni, to skrobnę :)
Buziaki (jeszcze) piątkowe :)

__________________________________________________

***Powtórzę się po raz enty - nie, nie jestem damą ;)

  • kilarka

    kilarka

    7 maja 2011, 08:48

    Ach, to pan Mucha jest tym człowiekiem, co to się nad Tobą ulitował :D to pilnuj, żeby i jego bieganie do Księżyca dopisywać w takim razie :D buziaki przeogromne babo kochana - i ja cały czas kombinuję jak tu znowu do Gdyni zajechać, bo tęsknię za Wami przeokrutnie... może pod koniec wakacji jak będę mieć urlop to Was nawiedzę? ustalcie z Gudelką czy mnie chcecie ;) :*

  • KaSia1910

    KaSia1910

    6 maja 2011, 23:20

    oj fajne te placki, też bym zjadla. Nie daj się chorobie, pozdrawiam