...i 100 000 planów na dziś. "Nie ma czasu - nie ma czasu" ;)
Zaraz zaczynam szkolenie, później przychodzą panie z US na ciąg dalszy kontroli, później pędzę dodom do PRZEGŁODNYCH (jak zawsze :)) kotków i pichcę obiad dla siebie a później idę sobie zrobić dobrze w salonie kosmetycznym :) Więc jutro będę wyglądać jak idź stąd - po oczyszczaniu twarzy zawsze dochodzę do siebie dni parę. A jutro idę na panieński koleżanki - będę straszyć, he he ;)
Po wczorajszym fryzjerze na głowie mam blond blondów :) Na grzbiecie wściekle różowy sweterek - po prostu dzisiaj prezentuję sobą PEŁEN PLASTIK ;)
Dzisiaj rano - w dzień ważenia - waga pokazała 56,70 kg :)
Wracam do papierków :)
Pozdrawiam różowo i obiecuję dzisiaj połazić po pamiętniczkach i poodpowiadać... :)
PS. I'm plastic. It's fantastic :P
Blond & pink hi hi hi :)
PS. Ależ jestem próżna - fryzjery, kosmetyczki, paznokcie, diety.... ajejej...
ako5
28 czerwca 2007, 14:30ja tak lubie polatac sobie po kosmetyczkach i fryzjerach....miodzio:)))Ni żałuj sobie, pozdrawiam Ala
gudelowa
28 czerwca 2007, 11:33taką plastikową :) pozdrawiam ig p.s. no to zobaczymy się w końcu ????
Shiraishi
28 czerwca 2007, 11:19Twój Miecio dogadałby się z Bratkiem w sprawie wyżerania Drugiemu Kotu. I kulistości. Bo jak pewnie wiesz, w tej drugiej misce jest Lepsze. A Kruszynka daje sobie wyżerać, bo ona woli typowo kobiece rozrywki: wspinaczkę, sporty walki itp. :) Life in plastic is fantastic. A Blondusie w róziowym zawsze mają największe giwery. ;-) Dzięki za zachętę do a6w. Dziś wieczorem przetestuję.
calineczkazbajki
28 czerwca 2007, 09:58każda z nas to lubi i od razu czujemy sie lepiej, Pozdrawiam i miłego dnia życzę <img src="http://tbn0.google.com/images?q=tbn:5DxMvzfpRXfZHM:http://www1.100lat.pl/gfx/cards/classic/horizontal/131_miniature.JPG">
Gotha
28 czerwca 2007, 09:48Cudna masz te kocięta. JA jestem ogromną fanka kotków. sama mam jednego - takiego prążkowanego buraska. Jest przecudowny, choć dzis rano nie wiem dlaczego obraził się na mnie. Chyba dlatego, że nie chcę go wypuszczać na dwór. Ale ja mieszkam w mieście, w centrum i trzymam go w domu dla jego własnego dobra. Tylko kicia nie potrafi tego zrozumieć.