...i przez to gorzej mi się pracuje. I myśli.
Ajejej, ajejej! Jakaż ja biedna jestem ;)
Wykupiłam właśnie drugi miesiąc abonamentu dietowego - tym razem wzięłam sobie już nie wariant niskotłuszczowy a dietę smacznie dopasowaną (dziękuję - Wy już wiecie, komu - za radę :)). Trochę mi się tu na Vitalii rozjeżdżają dni, nie bardzo umiem trafić w moment zmian, zawsze coś nabroję - cóż, blond zobowiązuje :D - ale nie narzekam. Przesadnie nie narzekam ;)
Wracam do papierzysk, którym zarosło mi biurko.
Pozdrawiam głodnie ;)
PS. Ajejej, ajejej (to w ramach niejęczenia i nienarzekania ofkors :P)
calineczkazbajki
3 lipca 2007, 22:32jestes najedzona, jestes najedzona.....
gudelowa
3 lipca 2007, 18:43ostatecznie będę musiała cię znienawidzieć juz do końca!!!! PIĘKNIE SCHUDŁAS!!!! miłych zakupów buziaki papappa ig
ako5
3 lipca 2007, 16:00Życze powodzenia w dalszym dietkowaniu:)))Ja sie biore za kolejne okienka do mycia (deszcz mnie nie odstraszy):))) mam nadzieje ,że niemało przy tym spale:))) pozdrawiam ala