Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzydziesty ósmy...


...i tak naprawdę koniec mojej przygody z udchudzaniem.

 Dzisiaj waga mi pokazała 54,6 kg :)

A wszystko przez kotki - bo stwierdziłam, że muszę je zważyć. Upolowałam Mietka, wlazłam na wagę i widzę 60,8 kg. Coś mało, przeca Kot Okrągły nie schudł, wręcz przeciwnie. Mietek miał raczone się oddalić, ja weszłam sama - no rzeczywiście, to nie Miecio schudł a ja ;)

Dla porządku: Mietek waży 6,2 kg a Antoś 4,5 kg.
Wskaźniki BMI, tak na oko: Mietek kole 27 (porównywalnie: ja musiałabym mieć 74 kg), Antek kole 19 (porównywalnie: ja musiałabym mieć 52 kg). Kazałam WSzPM wyobrazić sobie mnie postury jednego i drugiego kota. Wiem, pogięło mi blaszki ;) Ale to z tej radości ;)

Teraz tylko stabilizacja - zaczynam powoli zwiększać ilość kalorii, tak, żeby dojść do 1500 - 1800. A później się zobaczy :) Pasek wagi zostawiam na poziomie z wczoraj - nie ma co szaleć.. W końcu weekend przed nami i wizyta: nad jeziorem  u moich Rodziców dziś i nad morzem  u moich Teściów jutro. He he :)

Co mnie cieszy:
- zmieniłam nawyki żywieniowe (jem te cholerne śniadania, nie opycham się węglowodanami, staram sie mniej jeść wieczorem, nie jem "pod korek")
- jestem bardziej świadoma tego, co jem (wiem, że 5 oliwek to tyle samo kalorii, co cała reszta pomidorów w surówce... ;))
- wiem, że jak chcę, to potrafię. Oł je!!
- cała jeszcze kupa innych rzeczy, o których chyba pisać nie muszę :)

Co mnie martwi:
- że odpuszczę sobie myślenie i zwycięży łakomstwo...
- nie odpuszczę sobie ruch
- generalnie - że spocznę na laurach

Nie pozwólcie mi na to :)

Kończę, bo muszę się obrobić przed wyjazdem na wioskę do Rodziców.

Weekendowe i przeszczęśliwe buziaki :):):)



  • anettaffm

    anettaffm

    15 lipca 2007, 09:02

    chcialam ci serdecznie pogratulowac i zyczyc powodzenia w utrzymaniu wagi i wytrwaniu w postanowieniach.to jest zdecydowanie trudniejsze niz samo schudniecie.pozdrawiam slonecznie

  • izunia2007

    izunia2007

    14 lipca 2007, 18:28

    GRATULACJE !!! Bardzo sie ciesze,ze osiagnelas swoj cel.A co do mojego slimaczka,to porownalam go poprostu do mojej walki z odchudzaniem.Daze do celu powoli,ale systematycznie i wlasnie slimak wydawal mi sie najodpowiedniejszy.Pozdrowionka i mam nadzieje,ze pomimio iz dopielas swego,bedziesz dalej prowadzila pamietnik (chociaz raz na jakis czas).Buziaczki i papatki!

  • Koncowa

    Koncowa

    14 lipca 2007, 17:05

    chyba nie mówisz poważnie ?Możemy Cię pilnować dietetycznie z Gudelową w Turcji, zwłaszcza przy drinkach! :P Myślę, że 2 tygodnie odpustu dietowego nie zaszkodzą. Gratuluję Ci i szczerze nienawidzę :P Szfagierra

  • ako5

    ako5

    14 lipca 2007, 13:52

    Magdaleno!!!! Chyba z zawisci (hihihi) zgłosze Cie jako anoreksje jakas:))) Gratuluje i zycze udanego weekendu:)))