...chorujący. Wczoraj poszłam spać już przed 22, co jest jednym z objawów chorobowych u mnie. Wieczorem miałam 37,2 temperatury. Rano dokładnie tyle samo... Przy 37 z groszem czuję się najgorzej, wolałabym mieć 38 - zaczęłabym cokolwiek kumać. Wczorajsze bolące (z jednej strony) gardło potraktowałam lekiem zachwalanym przez panią z apteki. Znieczuliłam sobie całe pyszczydło w środku, policzki, podniebienie... Język mi kołkiem stanął, pełen wypas ;) Po pierwszej pastylce - nauczona doświadczeniem - następne brałam po pół, bo to mocne pioruństwo :) Wrócę do domu, to sprawdzę nazwę i się wiedzą podzielę - bo rzeczywiście ten lek działa :) W pracy mam Strepsils Intensive - co to za pikuś, he he :P
Wagowo ok. Po weekendzie u Rodziców i Teściuff spodziewałam się większego wahania wagi :) A co sobie zjadłam i popiłam, to moje, o!!
W pracy nie ma zmiłuj - zrobić swoją robotę trzeba, niezależnie od temperatury - czy to na zewnątrz budynku, czy wewenątrz, czy w środku ciała. Tak więc wracam do dziergania analiz.
Pozdrawiam temperaturowo.
PS.Nawet nie wiecie, jak bym chciała teraz wrócić do domu, walnąć się do łóżka z fuczakami i zasnąć...
Shiraishi
17 lipca 2007, 11:46Salve! Dziergaj, aśćka, dziergaj. Analizy najlepsze na chorobę; statystyk Ci to mówi. ;-) A poważniej - kuruj się, w domu obłóż się kotem, łyknij paskudztwo znieczulające i miej się jak najlepiej. Nasze futrzaki zastrajkowały, nie chcą z nami spać. Bratek (9 kg kota) zalega w zlewie, co budzi pytanie, czy jeśli kulisty kot wypełnia w pełni kwadratowy zlew to jest to kwadratura kota? Pozdrawiam chłodno z kostkami lodu. Sh.
izunia2007
16 lipca 2007, 13:34Ojojoj !!! To nie dobrze! Zycze szybkiego powrotu do zdrowia! No i oczywiscie utrzymania wagi.Pa!
magdunieq26
16 lipca 2007, 12:03też bym chciała walnąć się do góry brzucholcem i nic nie robić... niestety, w biurze temperatura to jedyne 27 stopni, wiatraczek chodzi jak głupi, a ja mimo to zdycham z upału ;-))życzę duuużo zdrówencja!
Demonek27
16 lipca 2007, 11:27Dużo, dużo zdróweczka Ci życzę.