...wyglądały tak:
tam NAPRAWDĘ palmy rosną, jak u nas nie przymierzając brzózki, czy tam olchy :)
Mrożoną kawę to Turcy mają najlepszą na świecie!
Podczas morskiej wycieczki, na statku, mogłam albo leżeć albo stać - inaczej było mi niedobrze. No to stałam ;)
Palemki rosły nie tylko przy ulicach - czasem mi jakaś odbiła ;)
A to moja młodsza chrześniaczka, Kajeczka - prawda, że śliczna? :):):)
A to z kolei z moją chrześniaczką i jej bratem - Konradkiem. Ależ to są fajowe dzieciaki :) Konrad z łapką w gipsie.
To nie pocztówki - my NAPRAWDĘ tam byliśmy:
To też ja (jakżeby inaczej :P) w bluzeczce, której nie mogłam sobie nie kupić :) Na "turkisz" targu ;) Ponoć takim prawdziwym:
Mimo wściekłego gorąca nie omieszkałam się poopalać. Tu, nad hotelowym basenem, jeszcze jako Blada Twarz. (tudzież Inna Blada Część Ciała, co niedługo miało się nieco zmienić ;)). Chociaż i tak wróciłam niezbyt opalona, jak na moje możliwości. Ale po prostu się nie dało zbyt długo wytrzymać :)
Na hotelowym "nabrzeżu" krzywdy nie było - w tle bar all inclusive ;)
Tu mam gorączkę (to nie zez, to gorączka ;)) - było na tyle nieciekawie, że nie bardzo pamiętam, jak wróciliśmy z WSzPM do hotelu... W ogóle dwa dni mam wykreślone z życiorysu, bo je po prostu przespałam.
A to zdjęcie niemal całej naszej grupy na plaży (trójka dzieciaczków poszła spać) - w zieloną noc, jak widać wszyscy opaleni i szczęśliwi:
Więcej grzechów nie pamiętam.
...no dobra - może i pamiętam, ale niekoniecznie będę wklejać tu moje plażowe zdjęcia topless i w stringach ;)
Ależ to było fajne, mmmm... I może nie wrócę do Turcji w ciągu najbliższych pięciu lat, może nie pojadę następnym razem na all inclusive (i tak jadaliśmy Prawdziwe Tureckie Kebapy na mieście, poza tym mogę gotować, bo lubię a wliczony w cenę alkohol i tak średnio nadawał się do konsumpcji), może next time niekoniecznie wybierzemy się w sierpniu - w taki sakramencki wilgotny gorąc (nie udało się w innym terminie zgrać urlopów ośmiu pracujących osób), może nie będziemy się pchać samolotem (strasznie się boję i nie znoszę latania - pochorowałam się na lotnisku ze stresu :( ) to i tak z rozrzewnieniem wspominam ten wyjazd :)
Dzięki Dziewczyny :)
Koncowa
27 sierpnia 2007, 12:31pięknie fotki dobrałaś, oddają cały urok naszego wyjazdu :)
Shiraishi
27 sierpnia 2007, 11:51Ochchchch... Przytkało mnie. Fantastyczne wakacje! Sama nie wiem, co mnie bardziej zachwyca - widoki, czy zdjęcie tysiąca przypraw. ;-> Poza tym pozwól, że wypowiem się jak Prawdziwa Zawistna Baba (co jest ponoć najszczerszym komplementem): po co Ci takie nogi, hę? Z chęcią odkręcę i zabiorę... ;-D Mogę nawet zaproponować wymianę towarową: Ty mi nogi (ach), ja Ci zdolność opalania typową dla Hiszpanki z południa. Machniom? ;-> Pozdrawiam Ciebie i koty Twoje - Sh. (która też ma na imię Magda)
gudelowa
26 sierpnia 2007, 20:33moje fałdy brzuszne :||||| a Ty tak zgrabna !!!! Ja Ci dam 53kg! znowu się rozmarzyłam. pozdrawiam ig
Demonek27
26 sierpnia 2007, 15:04Piękne zdjątka a Ty wygladasz rewelacyjnie. Pozdrawiam.
ako5
26 sierpnia 2007, 10:58Zdjecia piekne...Ty chudzinko tez:))) O ile się nie myle to i Gudelową widze na tych zdjeciach...Musiało byc fajowo:)))
calineczkazbajki
26 sierpnia 2007, 09:29zdjęcia piekne , Ty też i do tego jak TY jestes chuda ??!!!
madziara74
26 sierpnia 2007, 07:18widzę, że milaś ekstra wakacje!!! Ja plnowałam wypd nad morze, ale nic z tego, a wyjazd a granicę tez mi się marzy... na KRYM, ale to za rok, jak uzbieram kase, bo ja z mężem i trójka naszych dzieci. Pozdrawiam, ale wiesz w Polsce też są takie upały jak np w Tunezji, więc nic straconego, tylko, że te widoczki, palmy i inne rzeczy u nas są niestety inne, Pa