Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam na dobre...


...czyli pierwszy dzień Smacznie Dopasowanej. Cóż mogę powiedzieć - odna jestem ;)  A poważnie - w ciągu dnia luzik, dopiero teraz mnie dopadło. Ale ja zawsze głodna byłam wieczorami :) Nic to - wykupiłam dietę, pochwaliłam się wszem i wobec - głupio by było się poddać. I to po jednym dniu ;) Ale trzymanie kciuków wysoce wskazane... Żeby się przypadkiem nie rozmyślić - obiad i kolację na jutro mam już przygotowane ;)

A6W dalej dziergam. Z oporami, ale dziergam. Maciek mnie bardzo dopinguje - chwała mu za to :) Według tabelki to dzisiaj był 30 dzień - od jutra zaczynam po 20 powtórzeń w cyklu, ała... No nic to - teraz to chyba juz skończę cały program, za dużo mnie kosztowało dojście do 30 dnia, żeby przerwać

Na basenie  nie byłam, bo chorowalim. Jakoś w tygodniu muszę pójść :)

Dzisiejszy dzień bardzo przyjemny - w końcu wyszliśmy z domu. Najpierw byliśmy na budowie sprawdzić, co się tam dzieje (niestety żadnego zdjęcia nie zamieszczę, bo nie mam nic nowego na stronie). Później był obiad u Teściuffki (chociaż kaczuszką pogardziłam i swoją rybę  zawiozłam i upiekłam u nich ;)). A jeszcze później wyprawa do Matarni. Kupiliśmy w Ikea :
- nowy klosz  do rozbitej lampy  (w końcu wygląda po ludzku ;))
- pościel 
- i haczyki   Sama radość ;)
Tylko kartonów  nie kupiliśmy, bo nie było... A i Zosieńka nie wariowała, tylko albo spała albo rozkosznie gaworzyła :) Zdrowe dziecko to pogodne dziecko, o!

Zmykam spać  - jutro wstaję wcześnie, bo z rana muszę pognać do ośrodka zdrowia, żeby Zosieńkę na kontrolę do lekarza zapisać.

Buziaki (jeszcze) niedzielne :)

  • KOPIKO

    KOPIKO

    5 stycznia 2009, 19:49

    trzymam kciuki aż mi paluchy zbielały :) Nowa Ikea jakoś mi nie pasuje, wszystkiego szukam a na piętrze chwieje się podłoga...tak, tak naprawdę się chwieje, sam gość z obsługi na dziale kuchennym to potwierdził....aż strach tam chodzić :)

  • IdaSierpniowa1982

    IdaSierpniowa1982

    5 stycznia 2009, 16:24

    Znajac Twoje wcześniejsze doświadczenia z odchudzaniem to ani sie obejrzysz jak znowu bedziesz miec te 55kg ;) I życzę Ci tego z całego serca - NOWOROCZNIE! I buźki dla Zosiska ;p

  • Koncowa

    Koncowa

    5 stycznia 2009, 13:19

    "głodna" hmhmhm martwię się, że będę tak o sobie mówić 5 miesięcy :D powodzenia, kciuki trzymam, ale bez trzymania znając Ciebie wiem, że ZNOWU Ci się uda.