Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj skończył mi się macierzyński...


...od dziś wykorzystuję zaległy urlop wypoczynkowy.

Urlop wypoczynkowy...

Ha ha ha!!!

Dobre :))


Mogę sobie na to pozwolić, bo mam dwa dni jeszcze za 2007 rok , 26 dni biorę z 2008 roku a z 2009 dziabnę sobie trzy dni - czyli jeszcze mi zostanie w cholerę urlopu ;)
Wrócę tu jeszcze - idę się "pobyczyć". Pranie, prasowanie zosiowych, obiad, ogarnięcie chatki, jakieś szybkie zakupy, jak Mamusia przyjedzie - sam odpoczynek, no nie? ;)
Buziaki wtorkowe :)
  • WooHoo

    WooHoo

    17 lutego 2009, 21:54

    dzieki Madziula... :* a swoją droga masz fajnie, że urlop możesz sobie wykorzystac z poprzednich lat... Mi niewykorzystany urlop przepada... ;( muuuuaaaa :*

  • anikagliwice

    anikagliwice

    17 lutego 2009, 21:26

    Nie ma to jak się "byczyć" w domu :)

  • kilarka2

    kilarka2

    17 lutego 2009, 17:01

    spoko, ja mam jeszcze 8 dni z 2008 ;) i to tylko dlatego tak mało, bo dopiero od lipca zeszłego roku pracuję na zwykłym kodeksie pracy, wcześniej pracowałam na karcie nauczyciela, która się rządzi swoimi prawami również w kwestii urlopu :) ja właśnie zjadłam i za trochę jak mi się w brzuszku poukłada to biorę się za rehabilitacje i brzuszki :) buzia

  • Donnka

    Donnka

    17 lutego 2009, 14:31

    odpoczniesz;)Poważnie, wiem co mówię!!Naniusia wymarzona już jest,dom się kończy, dieta pięknie trzymana- czego chcieć więcej??Ciesz sie chwilą, Zośką i mimo wszystko URLOPEM;)buziaki

  • bootybabe

    bootybabe

    17 lutego 2009, 12:32

    zdecydowanie, odpoczynek jak sie patrzy. Zeby wygladac na bardziej wypoczeta, pacnij sobie na twarz jakas maseczke. Najlepiej pod kolor prania i ciuszkow Zosi ;))