Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zapalenie krtani...


...jak złoto, he he ;) Mówię basem albo wcale.  No still i wciąż boli, grrr...Co nie przeszkodziło mi ugościć wczoraj przyjaciół i znajomych - spotkanie wesołe, zakrapiane, niedietetyczne wcale a wcale. Tego mi było trzeba :)

Teraz siedzę z Małą Myszą na kolanach i piszę, Maciek śpi, Antek się awanturuje (ale o co??) a Miecio siedzi niemal na klawiaturze. Rodzinka :D
W planach na dziś mam wielkie NIC :) Jak dobrze, że mamy dzisiaj wolne :):):)

Zmykam oporządzić Malusię :)

Buziaki piątkowe :)

PS. Poodpisuję Wam, promise. Bo czytam na bieżąco :) Niektórzy z Was dali mi do myślenia...


  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    12 czerwca 2009, 23:28

    heiii:)! mase zdrowka ci zycze;-) bys nastepnych gosci mogla przyjac juz w pelni sil vitalnych:) trzmaj sie cieputko kochana:***

  • WooHoo

    WooHoo

    12 czerwca 2009, 21:44

    nadrobiłam kilka ostatnich wpisów. Wyglądzasz zabóczo. Co Ty masz ztymi infekcjami bidulko...??

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    12 czerwca 2009, 08:17

    ja tak robiłam na zapalanie ... ale gardła i mówiłam szeptem :) Duzo zdrówka życzę :)