Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boli mnie głowa...


...i jestem pierdząco-marudząca. Taki lajf. Zaznaczam jeno, że żyję i znikam zanim zacznę tutaj wywody małosympatyczne uskuteczniać.
Dietetycznie lepiej, niż ostatnio, ale o to nietrudno, doprawdy...

Buziaki jeszcze czwartkowe.
  • sasza1973

    sasza1973

    17 lipca 2009, 16:49

    depresja poporodowa? Zochacz przecudny - do zacałowania :)

  • IdaSierpniowa1982

    IdaSierpniowa1982

    17 lipca 2009, 09:46

    Eeee tam przestań marudzić bo to KOMPLETNIE do Ciebie nie pasuje/!!!! Żeby Matka TAKIEGO dziecka była posępna i ponura?? Noż przestań mi tu fukać i wracaj do życia!! Buziaki dla Zosi :*

  • WooHoo

    WooHoo

    17 lipca 2009, 08:54

    przytulam!

  • onejra

    onejra

    16 lipca 2009, 23:33

    Boszzzzz! Ależ cudne to Twoje dziecię! :) Pięknota mała :) Śpiąco ziewająco śmiejąca :) Co CIę tam za marudy łapią znowu? Zapytam jeno - czyś miała to przed porodem czy ddopiero po porodzie się uaktywniły smutkowe nastroje? Ja wiem, że to nie jest permanentnie, ale sie zdarza ... bo czytać Cię uwielbiam! :)

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    16 lipca 2009, 20:02

    zyjjjj;> i lap humorek lepszy kochana:)*!