Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W głowie mi się kłębi...


...tysiące myśli. Do przemyślenia mnóstwo spraw. A przecież nie można za dużo myśleć, bo to szkodzi delikatnej psychice :P

A poważnie: nie wiem, czy sobie w głowie poukładałam, raczej nie. Ale tak po prawdzie nie ma co się skupiać tak bardzo na sobie, są ciekawsze rzeczy do roboty, niż spuszczanie nosa na kwintę, oklapywanie uszek i bycie najbiedniejszo rzapko świata ;) Pisać o tym wszystkim co mi w duszy na czarno gra nie bardzo umiem i chyba nie bardzo chcę. Chociaż ponoć spowiedź ma działanie terapeutyczne i oczyszcza. No nie wiem. Kiedyś się pewnie odważę. Ale teraz, po raz kolejny, sama sobie daję kopa - wystarczy smutkowania, jak mawia Czesio .

Dietowo tak se. Ćwiczeniowo wcale (za wyjątkiem spacerów, zakupów i prac domowych). Wagowo przyzwoicie. Kręgosłupowo fatalnie. Dzieciowo fantastycznie :)

Przyjaciele pojechali na wakacje do Czarnogóry. Mi się Bułgaria po nocach śni :) Nic to - w przyszłym roku pojedziemy. Jak nie do Bułgarii, to gdzieś indziej :) A w tym roku? Ja mam urlop 2 tygodnie, od 17 sierpnia a Maciek pewnie wcale. Szkoda mi chłopa, bo zmęczony ostatnio. Taki lajf. Dorosły lajf, szlag by go trafił ;)

Spadam Kochani. Buziaki wtorkowe.

PS. Wczoraj rozbroiła mnie jedna z naszych firmowych prawniczek. Siedzimy na śniadaniu w kuchni, poniedziałek - 9.50 rano. A Maja z ciężkim westchnieniem "No niechże się ten tydzień skończy" ;) No dobra, zmykam z Vitalii - wpadłam na chwilę a skończyło się, jak zwykle :)


  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    21 lipca 2009, 23:09

    he he, nie ma to jak tygodnia pozytywnie zaczac;> a no... trzymaj sie tam kochana:*** nosek do gory:*

  • pam75

    pam75

    21 lipca 2009, 20:55

    hehe ja tez miewam takie dni jak ten wczorajszy Twojej kolezanki ;))) Kurcze kobitko zazdroszcze Ci tego samozaparcia bo efekty oszalamiajace - co widac na Twojej zbiorowce !!! Brawo ;)))))))))