...bo albo spać nie mogę albo impreza albo jedno i drugie ;) Bylim wczoraj w kinie na Harrym i bardzo mi się podobało. Problem jedyny taki, że wersję z napisami a nie dubbingiem zaczynali grać dopiero o 21 :] Soł, w domu byliśmy grubo po północy (trzeba było odebrać Myszeczeńkę od opiekunki). A zanim się oporządziłam i położyłam to było po pierwszej. A później znów sen nie chciał przyjść, to sobie poczytałam - wracam do starych, kilkakrotnie przyczytanych książek :) Jeżeli chodzi o A.Christie , to mamy wszystkie jej książki, łącznie z tymi, które pisała jako Mary Westmacott. No, a później szłam nakarmić Zochacza, o 3.07 nad ranem. Obudziła mnie, więc szacuję, że zasnęłam jakoś pół godziny wcześniej. Fajnie mam, nie? ;) Ale Benosenu oczywiście nie nabyłam, pała durna...
Dobra, ja tu się wynurzam a robota czeka. Udanej środy :)
PS. Z racji Nieprzyomności i Zwłokowatości piję sobie chemicznego pysznościowca w wersji light . Ale dzisiaj bez wyrzutów sumienia :)
joanna1966
29 lipca 2009, 21:59Witaj w Klubie wambierzyc notorycznie przesladowanych przez dziecięcia urzadzające nocne manewry.... jestem szczęśliwa jak uda mi się zaliczyć 6 godzin ciurkiem... jak dwa razy po 3 nie jest źle, jak krócej da się życ, najgorzej było jakies 2,5 godziny....:) ale podobno geniusze mało spią...przyzwyczajam się:)))) może co zaskoczy?????
IdaSierpniowa1982
29 lipca 2009, 09:43O ja tez sie na pottera wybieram :) tylko w mojej mieścince to on bedzie gdzies za miesiąc, chyba ze przejedziemy sie do wiekszego miasta ;) Nie pij tego badziewia, masakra, to świństwo najgorsze z najgorszych!!
kilarka2
29 lipca 2009, 09:39my jutro idziemy na Pottera, ale koło nas grają wersję tylko z dubbingiem. Na oryginał poczekamy aż będzie dvd :) buziak
Aziya
29 lipca 2009, 08:52Cieszę się, że ci się podobał HP :) Nie mogę sie ostatanio skupić na nowych książkach i czytam po raz setny ulubione książki, które znam na pamięć :)