...obudziła mnie migrena. Półprzytomna, z pulsującym meteorem zamiast głowy, nie zakładając okularów (bo by mi chyba gałki oczne eksplodowały), nie otwierając oczu (bo i tak nic bez okularów nie widzę) zeszłam na dół i wygrzebałam przeciwbóle. Skonsumowałam przeciwbóle. Zawróciłam na schodach i zeszłam do kuchni jeszcze raz. Wygrzebałam przeciwbóle. Skonsumowałam przeciwbóle. Wróciłam na górę, usiadłam na łóżku (kto miewa migreny, ten wie, że leżenie wtedy zabija) i modliłam się, żeby te Wstrętne Krasnale z Młotkami opuściły prawą stronę mojej czaszki (w sumie to chyba nie krasnale a gnomy, co? krasnale nie są złośliwe...).
Przeciwbóle je trochę spacyfikowały - nie napiżają mnie teraz młotkami a delikatnie chodzą za prawą gałką oczną i popukują - to w oko od wewnątrz, to w skroń, to w mózg. Dosyć ostrożnie się poruszam, żeby ich nie drażnić.
Tak więc*** moi Kochani - teraz może być już tylko lepiej :) Bo jeżeli miałoby być gorzej, to poproszę Strong Pana Z Big Hatchet. Do odrąbania mojej biednej czaszki. Wstrętne Gnomy zdechną wtedy z głodu i dobrze im tak, paskudom!
Buziaki czwartkowe :)
PS. Dawno temu znalazłam stronę, na której są obrazy znakomicie oddające mój stan .
_______________________________________________________________________________________
*** nie zaczyna się zdania od "więc" - dlatego zaczęłam je od "Tak" :P
jeana66
6 sierpnia 2009, 23:12Wędrujące stwory, które wybierają tylko mądre głowy :) U mnie zrobiły sobie hotel za lewym okiem, i wracają sobie tu kiedy tylko chcą. Ale nauczyłam się rozpoznawać zwiastuny ich przybycia i nauczyłam się już jak je spacyfikować, zanim się zameldują :) Buziaki :)
SzukajacaSamejSiebie
6 sierpnia 2009, 15:46wygon te gnomy jakos kochana:)! aaa- dziekuje za linka:)! slonecznego dzionka ci zycze:)! bez towarzystwa mlotkow w glowie:*
Pigletek
6 sierpnia 2009, 15:23A o moich kolorkach własnie napisałam u siebie.
Trollik
6 sierpnia 2009, 15:13tylko to jestem w stanie zjeść inne produkty wywołują odruch wymiotny...
ducia
6 sierpnia 2009, 12:24- u mnie do tego zawsze dochodzą jeszcze mega mdłości i wymioty brrr....., ale ( cicho sza, zeby nie zapeszyć ) wydaje mi się, ze po ciąży migreny minęły - były chyba na tle hormonalnym w czasie okresu i cosik się widać poprzestawiały mi te hormony.
Pigletek
6 sierpnia 2009, 11:12żeby nie zaczynało się od WIĘC. A szkoda, że się nie może zaczynać. Przecież tak często by pasowało :) Migrena rzecz fatalna i każdemu co innego pomaga. Znajoma bierze tabletki z kofeiną. Tylko to na nią działa. A ja już mojego remontu mam dośc. Choć jeszcze się dobrze nie zaczął. Nie opróżniłam pokoju nawet w 1/3, a poszłam spać o północy. Jestem przez to NIEPRZYTOMNA. W dodatku farba, którą chciałam na ścianie wyszła niefajnie. Jakoś "daje po oczach", więc dziś zamiast po pracy od razu się brac za wywalanie betów, znowu muszę iśc do Castoramy!! A jak się nie ma auta, to jest godzinna wyprawa! Buuuuuuuuuuuuuu
Koncowa
6 sierpnia 2009, 10:19ja juz po ibuprofenie i kawie podwójne espresso ale dalej napiża...
Trollik
6 sierpnia 2009, 09:35wiem co czujesz...miewam migreny...mój sposób to ciasna chustka na głowę, ibuprom max i kawa...czasem banan...otwarte okno (zwłaszcza rano)...jeszcze czasem jak mantre powtarzam "nie boli mnie głowa, nie boli, nic mnie nie boli"...pomaga a jak nie to od początku...tabletka, kawa...mantra...pozdrawiam i zdrówka życzę
Aziya
6 sierpnia 2009, 09:33Mam nadzieję, że minie w miarę szybko i gnomy sobie pójdą! Buziaki!
IdaSierpniowa1982
6 sierpnia 2009, 09:02Biedna... nigdy nie miałam migreny więc nie wiem za bardzo co się wtedy czuje, ale sądząc po Twoim opisie chyba nie chcę się dowiedzieć... Mam nadzieje ze szybko przejdzie... Buziaki i niech ten dzień będzie lepszy od poranka...
Nattina
6 sierpnia 2009, 08:53a wciemnym pomieszczeniu z okładem nie mogłabys sobie tak poleżeć/posiedzieć?