Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta płynna...


..coraz bardziej mi się podoba. Ale nieco musiałabym ją zmodyfikować, żeby w pełni mnie satysfakcjonowała. Opierałaby się głównie na cytrynie i lodzie: woda z lodem i cytryną, RedBull z lodem i cytryną, RedBull z wódką, lodem i cytryną, wódka z lodem i cytryną. Szkoda tylko, że do stosowania nadaje się jeno w weekendy...

Nieszczęśliwam dziś
wielce. Powodów racjonalnych brak. Wysoce prawdopodobne, że mnie zaraz jakiś rozbiera, bo plecy sztywne i w "mrówkach", głowa ciężka a i spać się chce. Wychlałam przed chwilą kufel gorącej herbaty z miodem, cytryną i whiskey (konkretnie to Jack Daniel's to był, w zastępstwie rumu, który skończył się był niecnie i podstępnie a ja nie nabyłam kolejnej flaszeczki). Samopoczucie poprawia mi moje dziecko, które humorek miało całe popołudnie pyszny a i teraz wieczorem łazi i gada coś po swojemu. I koty goni. I na mnie pokrzykuje ciągnąc za nogawkę. Właśnie przywlokła mi zapasową pieluszkę, którą wydłubała ze spacerowej torby :)

Zdjęcia od fotografa mamy - Zochacz wyszła prze-ślicz-nie! Zamieszczę, a i owszem :) Ale nie teraz, teraz to ja - moi Mili - spadam sprzed kompa. Zmykam pomagać w kąpieli Zochlinki.

Buziaki oklapniętouszkowe.

  • sasza1973

    sasza1973

    15 września 2009, 10:12

    zwłaszcza wariant RedBulla z wódką:) rewelka ;) Koleżanka kiedyś była na diecie płynnej, ale jak zaczęła próbować, upłynnić hamburgera to się wycofała. Buziaczki :)

  • Dziwnograj.

    Dziwnograj.

    14 września 2009, 22:13

    Nie wiem czy takie red bullowo-wódkowa dieta była by zdrowa na dłuższą metę :P Raczej nie polecam. Ach Jack Daniel's. Aleternatywnie i smakowicie, ale ja się nie przyznaję bo jestem nieletnia :P

  • MeryP

    MeryP

    14 września 2009, 20:54

    19 stopni:) ach, jesień za pasem:)