Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3637
Komentarzy: 2
Założony: 18 lutego 2013
Ostatni wpis: 14 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MagdalenaMeg

kobieta, 36 lat, Warszawa

164 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2014 , Skomentuj

Witajcie dziewczyny,                                                                                                            

Wczoraj miałam okropnego doła, od kilku dni nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, jaki mieć cel, co warto zmienić, od czego wogóle zacząć. Brak jakiejkolwiek organizacji. Ciężko jest się przyznać do tego, że coś nie idzie po Twojej myśli - że nic Ci się nie chce. Życie trwa tak krótko a człowiek zamiast się nim cieszyć - dostrzega same negatywy, chce cos zmienić ale nie rusza z miejsca. 

Przeczytałam na jakimś blogu w Internecie, że tak się dzieje gdy Nasze życie zaczyna się robić MONOTONNE ( w pracy jak roboty robimy to samo, w domu również). Aby tego uniknąć należy cos zmieniać w życiu, zmiany mogą być nie wielkie ale dają pozytywne skutki. Np. zmiana fryzur, inny make-up, kurs, zmiany w mieszkaniu - wystarczy już poprzestawiać cos w inny sposób. A przede wszystkim należy DZIAŁAĆ- Przetestuje dziś.

Jak wspominałam w poprzednim wpisie, dziś jestem na nocy w pracy - mam dużo czasu na przemyślenia i układanie swoich myśli.

Dziś tylko wrócę do domu znajdę swój kalendarzyk i zacznę go wypełniać - organizować swój czas. Wyznaczyć cele.

Oczywiście zacznę też działać ze swoją wagą. To będzie jedna ze zmian;-)

Odezwę się jeszcze później;-)

Pozdrawiam,

Magdalenameg

13 listopada 2014 , Komentarze (2)

Cześć dziewczyny...Ponownie wracam...

Ostatnio nie mogę się jakoś w niczym odnaleźć. Na wszystko brakuje mi czasu, ale nie przez zapracowanie - po prostu jakieś lenistwo mnie dopada..Jak mam wolne najchętniej przespałabym pół dnia, drugie cos pojadła, a między czasie może cos zrobiła. Brak mi motywacji. Praca nie sprawia mi radości - hotelarstwo recepcja (wypaliłam się doszczętnie) - praca po 12 h w tym na noce - 26 grudnia dzien pracujący, sylwester 31/1.12 pracujący;-( Bez żadnych korzyści finansowych. Czuje że muszę wyjść z tego zastoju - ale nie wiem jak;-( w swoich pomysłach czuje że nie daje z siebie 100 procent. 

Brak mi organizacji - przez co wszystko się odkłada na później.

Przytyłam ostatnio na dodatek, czuje się z tym źle słabo. 

Trzeba się mocno potknąć aby ruszyć tyłek do działania. Bo w tym momencie z tym działaniem kiepsko. Przelewając swoje mysli tutaj, uświadamiam sobie powoli co sie dzieje w moim Życiu a właściwie co sie w nim nie dzieje. 

Pozdrawiam, 

MagdalenaMeg