Właśnie zrobiłam sobie na jutro twarożek z cebulką. Udeptałam serek biały z jogurtem greckim i cebulką, posoliłam i oblizałam widelec.
Jejciu, zjadłabym teraz konia z kopytami ale dzielnie trwam bez jedzenia.
Wypiłam za to 3 kawy zbożowe z mlekiem 2% i jutro na wadze mam zamiar zobaczyć mniej.
Moje plany menu na jutro:
I śniadanie: szklanka maślanki
II śniadanie: chleb albo Wasa z twarożkiem
Obiad: surówka z marchwii (duuużo)
Podwieczorek: jakieś owoce
I oprócz tego mnóstwo kawy zbożowej z mlekiem bo uwielbiam i nawet mi smakuje taka nieposłodzona. I woda i jakaś gorzka herbatka.
Do herbaty zielonej nie mogę się przekonać. Jest w smaku paskudna!!
purple2891
5 października 2011, 10:16Oj, też nie przepadam za zieloną herbatą. Ale no cóż. Jak trzeba to trzeba!