Powracam do was po dwutygodniowej labie czyt. obżarstwie, a wszystko zaczęło się od Komunii syna, potem już tylko wkładałam do ust co chciałam, przede wszystkim słodkie od którego jestem uzależniona. Część mnie nie chce się otrząsnąć bo jej tak dobrze jeść bez umiaru a druga część chce się oczyścić z tych syfów zalegających w moim brzuszystku. Dlatego dalej walczę bo z wagi 95 kg mam teraz 83,2 (waga z dzisiaj). Moim celem jest 75 kg, mam nadzieję w niedługim czasie to zrobić, tym bardziej że do tej pory nie ćwiczyłam nic! ale chyba muszę to zmienić i tak się zastanawiam czy czasem mel b sobie ze dwa razy w tygodniu nietrzasnąć bo bez ćwiczeń coraz bardziej opornie mi to idzie? Momentami waga pokazywała już poniżej 81 kg, więc wstydem byłoby nie zbić chociaż tych paru kg, czyż nie lepiej brzmiałoby 79 kg niż 80??? Pozdrawiam was cieplutko :)
magdasz2111
10 listopada 2016, 21:43Komentarz został usunięty
kalkas123
1 listopada 2016, 15:22dawaj dawaj -czekamy na efekty :)
magdasz2111
10 listopada 2016, 21:43na razie brak efektów, fuck!!!!!!!!!!! :(