Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Słodycze?! nie, dziękuję :D


1:0 DLA MNIE :D(puchar)

Produkty na które nie dałam się skusić przez te 2 ciężkie dni: (smiech)
<3 Lód "Panda"
<3 Ciastka z marmoladą
<3 Ciasto drożdżowe
<3 Chipsy solone

W chwilach kryzysu przypomnę sobie o tych małych zwycięstwach i od razu zrobi się na duszy lepiej (swiety)
Ale było ciężko się tak tylko przyglądać, szczególnie na chipsy bo chyba to była moja największa słabość ]:>
"Jak spróbujesz jednego nic Ci nie zaszkodzi." otóż zaszkodzi. Od jednego się zaczyna. Chce wyeliminować je całkowicie z mojego życia, chce spoglądać na nie z obrzydzeniem bo zdaję sobie sprawę, że to ZŁOOO! ]:>:D

Kiedyś to były czasy, zero chemii, sztuczności, wystarczy spojrzeć na zdjęcia lata 70. 80.
Mało kto był wtedy "gruby". Coraz więcej trucizny w tych współczesnych czasach.
Nie dajmy się zwieść. (kwiatek)

POZDRAWIAM! (dziewczyna)

  • jamida

    jamida

    7 lipca 2016, 05:11

    No u mnie na takim jednym tez nigdy sie nie konczy

  • angelisia69

    angelisia69

    6 lipca 2016, 15:22

    ja np lubie slodkie i slone,ale umiem miec kontrole/umiar.przeznaczam codzien ok.200 kcal wmenu na jakies przekaski i dzieki temu ze mam codzien nie brakuje mi ich.Ale niektorym latwiej calkowicie ograniczyc masz racje.

  • skrzydlata

    skrzydlata

    6 lipca 2016, 12:48

    W latach 70 i 80 to ludzie nie siedzieli tyle przed kompem i tv , wiecej sie ruszali i m.in. dlatego byli chudsi noni swoja droga tak jak mowisz, chemia robi swoje a zwlaszcza syrop g-f

  • malinka8991

    malinka8991

    6 lipca 2016, 11:58

    Skoro chipsy były twoją największą słabością to możesz zrobić je sama z domu. O wiele zdrowsze i lepsze! :D

    • Magdeleine

      Magdeleine

      6 lipca 2016, 12:14

      Dziękuję za poradę! :) przyda się kiedyś w życiu :)

    • malinka8991

      malinka8991

      6 lipca 2016, 12:20

      Na pewno! Tyko trochę dużo z nimi roboty, ale moi znajomi zachwalali i nie nadążałam robić :D