Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 3, 4,5,6,i 7


Witam Was serdecznie 

dałam Ciała i to na całego, właściwie ostatnie 4 dni nic nie robiłam tylko jadłam, kebab KFC, ciasto, kanapki ..........Waga zamiast spadać rosła. 

Dziś już było lepiej drowiej ale nie rewelacyjnie. Przeprosiłam się również z rowerkiem stacjonarnym postanowiłąm w styczniu przejechać 200 km. dziś zrobiłam 11km zajeło mi to 30 minut i podobno spaliłam 430 kal. . W marcu mamy zamiar wraz ze znajomymi jechać na narty, muszę trochę ( bardzo) poprawić kondycję a no i najważniejsze nie mieszczę się w moje ubrania narciarskie które kupiłam 5/6 lat temu miałam je na jednym wyjeździe i nagle zrobiły się za małe. Nie chce kupować nowych bo nie bardzo mamy kasę a i po co kupować jak te co mam są w dobrym stanie. 


11/200 przejechanych kilometrów 

  • Izabelalarooo7

    Izabelalarooo7

    4 stycznia 2015, 20:13

    Nic tylko kopniak w dupę. Proszę mi więcej nie pisać o żadnych KFC itp, kebab w domku możesz sobie zrobić równie dobry a dużo zdrowszy. W ubrania wejdziesz tylko się ogarnij. Kciuki trzymam za Ciebie (i obserwuje) Pozdrawiam

  • Dytusia

    Dytusia

    4 stycznia 2015, 08:01

    do marca jeszcze dużo czasu postaraj się żeby nie musieć kupować nowych ciuchów;) dasz rade:)