No po prostu pochlastać się idzie
64,4.
Trochę podżarłam na wakacjach i taki zonk. A przecież się tyle nałaziłam, codziennie 5, 6 godzin w górach, aj... Dziś obiad nie był rewelacyjny, bo nie miałam go wczoraj z czego zrobić, no ale poza tym to niewiele zjadłam bo nadal się źle czułam i jadłam z rańca tylko takie rzeczy, które wspomogą wydalanie tego dziadostwa, którego się objadłam. Pocieszam się myślą, że to pewnie ta woda, sporo dziś piłam wody z cytryną. No nic mam nadzieję, że do końca tygodnia wrócę do mojej
62,5! Aj.
Na jutro przyszykowałam coś smacznego.
Kurczak z ananasem z odrobiną ryżu. Przepis znajdziecie
tutaj. Użyłam soku jabłkowego zamiast wina. Wartość kaloryczna (bez ryżu) ok.
88 kcal.
Jutro fitness odpada, bo wybieram się do lekarza, no i zonk. Jak tu schudnąć?
W tym tygodniu @, mam nadzieję, że chociaż świni nie dostanę.
Poniżej mój wtorkowy i środowy obiadek
Nattiaa
22 sierpnia 2012, 09:07noo jeszcze troche w opakowani mi zostało i tak sobie myślałam że wypije do konca haha idiotka ze mnie
wikieliwero
22 sierpnia 2012, 07:49zazdroszczę pobytu w górach.
Madzik2244
21 sierpnia 2012, 10:24ja tez 5 dni zarlam ale od wczoraj dietka i cwiczonka ;) dasz rade
Agnik13
21 sierpnia 2012, 10:13Kochana masz 2 kg więcej od okresu + woda :) Skończy się okres i będziesz mieć tyle samo ile miałaś :) Buziaki:*
JulkaT
20 sierpnia 2012, 22:28Obiadek wygląda pysznie:-) Pozdrawiam...
arjuu
20 sierpnia 2012, 22:22ananas z kurczakiem? o kurcze, to chyba tylko ja taka wybredna jestem ;)
Paulina.M28
20 sierpnia 2012, 22:18spokojnie bez nerwów...waga szybko spadnie...:) jestem o tym przekonana..:) dobrze jedzonko wygląda..:) będę się musiała skusić ..
Nualka
20 sierpnia 2012, 22:14I nawet cel masz prawie taki sam :D
Nualka
20 sierpnia 2012, 22:14Masz ten sam wzrost,prawie od tej samej wagi zaczynalas,prawie tą samą wagę masz :) Na pewno juz wyglądasz dobrze,nie załamuj się tylko dalej do roboty!!!!! damy radę :)))
Patunia1996
20 sierpnia 2012, 22:14Nie poddawaj się.;)) życzę powodzenia.