Jak widać ostatnio nie bywam na Vitalii. Mam dużo innych zajęć no i jakoś tak Vitalia zeszła na bok. W tygodniu staram się trzymać dobrych zasad, waga tak w okolicach 57,5 kg - hehe cały czas przez pomyłkę zaczynam od 6 na początku Waga jest ok, dobrze mi tak jak jest i nawet nie musi być 55kg.
Nie mogę się doczekać wiosny, świeżych owoców i warzyw, wszystkiego co lekkie. No i mam dość śniegu, zimna i tej papki na chodnikach.
Wpadek dietowych mam mnóstwo. Wczoraj zjadłam 200g michałków białych... było pysznie, wyszłam na zero po fitnessie, ale samopoczucie trochę gorsze.
Dzięki dziewczyny za wsparcie i za fajne dyskusje Wszystkim WAM życzę powodzenia i dużo motywacji.
Motylia
17 kwietnia 2013, 01:51No aktualnie mamy już Wiosnę więc jeszcze tylko chwila i na ryneczkach pojawią się same zdrowe pyszności. W zasadzie prawie osiągnęłaś swój cel wagowy - Gratuluję :)
xxsloneczkoxx
13 marca 2013, 10:48oj ja tez mam już dosc tego sniegu... masakra jak on daje popalic na psychike, nic sie nie chce wszystko jets byle jakie... a sloneczko owocki warzywka daja energi :)
wikieliwero
12 marca 2013, 22:31powodzenia :)
liliputek91
12 marca 2013, 21:35powodzenia, zostań, choć czasami wpadaj!
missZabka
12 marca 2013, 20:52milo bylo widziec Twoje sukcesy :) powodzenia zatem w trzymaniu sie dobrych zasad! :D
Julia551
12 marca 2013, 20:27Ja tez czekam na te owoce!Powodzenia;)
SzelkaPentelka
12 marca 2013, 20:21Też ostatnio mam mało czasu na vitalię i wychodzę z tego samego założenia odnośnie zimy... Mimo wszystko na vit wracam jak bumerang.. w wolnej chwili :)