Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale jestem głodna...


I musiałam się tym podzielić. Niestety ostatnio kontynuowałam obżarstwo więc waga stopniowo rośnie. Wczoraj poszliśmy nad jezioro, więc był relaks i trochę pływania. Po wszystkim mąż mnie nakręcił na kebaba, a potem to już tylko było gorzej :) no ale dziś już miałam jeść czysto i tak się stało. Może nie było perfekcyjnie, ale bez słodyczy i bez ... kebabów hehe. 

Nie powinnam być głodna, bo zjadłam blisko CPM, a w dodatku u mnie taki upał, że nie wychodzę z domu, no ale najwyraźniej rozepchałam żołądek. Trzeba wytrzymać, jutro będzie lepiej. ;)