Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nosz kurde, waga troche spadła, kondycja się
poprawiła...


Nosz kurcze, na zajęciach mniej spalam, bo kondycja mi się poprawiła i waga spadła. Musiałam zostac po sztangach na biezni na 10 min żeby jeszcze te dodatkowe 100 kcal spalić. (smiech)

Przy niektórych seriach znacząco zwiększyłam obciążenie, a i tak moje serducho dawało radę... minus chudnięcia, w konsekwencji waga będzie wolniej spadać, a jest mnie za dużo, chociaż te sztangi ladnie modeluja sylwetke. 

Juz widze roznice po ubraniach, koszule troche luzniejsze sie zrobily, albo mi sie wydaje...

PS. Nadal mam faze na ser, chociaz podczas sztang fantazjowalam o salatce z tunczykime, ryzem , majonezem i kukurydza.

  • Marsiaaa

    Marsiaaa

    22 sierpnia 2019, 21:20

    Chciałabym się do tuńczyka przekonać ale jakoś jego smak nie przemawia do mnie

    • Magdzior1985

      Magdzior1985

      22 sierpnia 2019, 21:22

      Łososia chyba kazdy lubi :) wiec mozna lososia zjesc jako alternatywa. Stek z tunczyka a tunczyk puszkowany to zupelnie inna sprawa.