Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiejszy bilans.


Udało się: 1299 kcal - w sam raz. To chyba dzięki tej kalorycznej zapiekance. Na kolację zrobiłam sałatę lodową (1/2 główki) z jogurtem naturalnym (180 g) i gruszką oraz garścią pełnoziarnistych płatków cynamonowych - zjadłam nieco więcej niż połowę porcji.

Dalej choruję, ale antybiotyk zaczyna działać i jest lepiej.

  • KmwTw

    KmwTw

    21 października 2015, 10:48

    Czego tak mało kalorii??? ;oo

    • magnolia90

      magnolia90

      21 października 2015, 10:55

      Ja nie jestem "pierwszej wiosny" - metabolizm znaczne wolniejszy, niż u młodziutkich, takich jak Ty. Dietetyk 2 lata temu ustawił mi dietę na 1200 kcal - trochę sobie podwyższyłam kaloryczność (do 1300). *-*

    • KmwTw

      KmwTw

      21 października 2015, 11:26

      Wg mnie to jest znacznie za mało, ale jeśli idzie dobrze to ok. :)