Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomiar


Ważę mniej... o 0,1 kg. Spadek po 3 tygodniach - pozostawię to bez komentarza. Obecna waga 81,8 kg. Ale nic to, spadek jest? Jest! Trochę pobolewa mnie w podbrzuszu. Czyżby zbliżała się @ (chyba po 2 albo 3 miesiącach - już nie liczę kiedy ostatnio była)? 

Sobota jak to sobota, nic nowego, zwykła rutyna. I tak kocham soboty i niedziele, gdy moge odpocząć po pięciu dniach w pracy. Wczoraj było trudno, nie zdążyłam zjeść II śniadania o zwykłej porze (11-ta), zjadłam je dopiero po 14-ej, w sumie na siłę, bo nie czułam głodu i nie miałam na nie ochotę. Wypiłam pożywny koktajl owocowy z płatkami owsianymi i zjadłam kawałek chleba z pasztetem sojowym i sałatą lodową. Na obiad 2naleśniki pełnoziarniste z mąki orkiszowej, z serkiem homo naturalnym posłodzonym stewią. Na kolację koktajl warzywny z małą ilością owoców (bez nich nie mogę przełknąć zielone koktajle): 1/2 jabłka, 1/4 pomarańczy, 1/2 kiwi. Nie dobiłam do 1300 kcal. 

Nie mo