Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pożegnanie gości.


Wyjechali w nocy - od nas 3.40.  Odlot samolotu o 6.05; o 8.30 - u siebie w domu. Pusto zrobiło się w naszym domu... Kiedy znowu zobaczymy się? Za pół roku? Za rok?

Zważyłam się: waga pokazała 82,1 kg, czyli +1,8 kg od czasu zakończenia detoksu. Mam nadzieję, że wzrost wagi związany jest z podjętymi przeze mnie 2 tygodnie temu. Nie obżeram się, jem dietetycznie, więc to na pewno nie "obżarstwo". Trudno. Ale co tam waga, centymetry powolutku lecą w dół (-2 cm w talii i w biodrach). Codziennie jeżdżę na rowerku stacjonarnym: 30-31 kilometrów w czasie 1 godziny (tempo zmienne: 29-35 km/godz.). Za chwilę wsiadam na rowerek. Dokonałam wyboru: wybrałam rowerek zamiast przesiadywania na V*, na wszystko nie starcza mi czasu.

  • Happy_SlimMommy

    Happy_SlimMommy

    22 lutego 2016, 17:11

    O tak moja sobą również mogłaby się wydłużyć :) nie nudzi Ci się jada rowerkiem w domu ??

    • magnolia90

      magnolia90

      24 lutego 2016, 20:39

      O dziwo, nie nudzi mnie (tylko nie wiem na jak długo), bo zapalam TV, oglądam coś ciekawego i jazda. *-*

  • Anika2101

    Anika2101

    21 lutego 2016, 23:39

    Świetny wybór. Wagą się nie przejmuj ważne, że cm w dół. Dobrej nocy :)

    • magnolia90

      magnolia90

      24 lutego 2016, 20:42

      Chyba muszę zacząć tak myśleć. Cieszę się, że waga teraz stoi w miejscu - już nie idzie w górę. *-*

  • aluna235

    aluna235

    21 lutego 2016, 18:39

    Codziennie stajemy w obliczu wyborów. ja dziś najpierw poćwiczyłam i dopiero teraz czas na Vitalię, bo chcę się czymś podzielić... Twój wybór jest świetny :)

    • magnolia90

      magnolia90

      24 lutego 2016, 20:44

      No, nie wiem... V* bardzo lubię i potrzebuję. *-*