Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: I znowu więcej...
28 września 2013
No ale jak sobie sama odmówię to akurat wtedy mąż mi podsunie żarełko pod nos. A jemu to już nie odmówią. Tym bardziej ciepłego, domowego hamburgerka. Niestety razy dwa.
ajajaj nie mozna tak ! jak Cie cos kusi to pomysl sobie ze to tylko chwila przyjemnosci a spalanie tego wszystkiego trwa bardzo bardzo dlugo ! nie mozesz sie poddawac! wierze, ze dasz rade opierac sie pokusom! a mezowi wytlumacz jakos zeby tak nie robil bo tylko Ci szkodzi
chiddyBang
28 września 2013, 11:25ajajaj nie mozna tak ! jak Cie cos kusi to pomysl sobie ze to tylko chwila przyjemnosci a spalanie tego wszystkiego trwa bardzo bardzo dlugo ! nie mozesz sie poddawac! wierze, ze dasz rade opierac sie pokusom! a mezowi wytlumacz jakos zeby tak nie robil bo tylko Ci szkodzi
anna290790
28 września 2013, 11:19Nie no nie płacz tylko do roboty;) Może jakieś ćwiczenia, truchtanie, cokolwiek:)?? I się wyrówna;) Powodzenia