Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przełom:)


Ha, dziś rano wstałam i podjęłam szybką decyzję - biegam!! Nie czekam na siłownię, bo przez te  11 dni to zdążę przytyć 3 razy:) Nie ważne co myślą o mnie ludzie!! Lepiej niech powiedzą - O! Jaki grubas - biega bo chce schudnąć... A nie O! jaki grubas wcina ciągle czekoladę:) Z dwojga złego wybrałam to pierwsze. Więc zanim mąż wrócił z pracy (pracuje na nocki) nakarmiłam bobasa, naszykowałam śniadanie córeczce i ubrałam się szybciutko w luźne ciuchy.  Mąż wchodząc do domu uśmiechnął się i spytał - i co zaczynasz dzisiaj?? A ja - tak, wczoraj zjadłam czekoladę, musze coś z tym zrobić. No śnigaj szybko zanim się rozmyslisz! - odpowiedział. I wybiegłam. I wcale nie było tak źle - poza moją kondycją, hihi:) Jestem z siebie dumna, bo przełamałam wstyd.