Jutro pierwszy dzień diety....
Właśnie dokonałam wszystkich ustawień na Vitalii, sprawdziłam czy plan posiłków jest zjadliwy i zrobiłam listę zakupów. Zrobiłam to wszystko zjadając drugiego gołąbka z ketchupem, który osadził się w żołądku na zjedzonym trzy godziny wcześniej gyrosie. Popiłam wszystko półsłodkim winem...
W końcu dopiero jutro jest pierwszy dzień diety! Dzisiaj szaleję...!
Żeby usprawiedliwić samą siebie zabieram się zaraz za sprzątanie mieszkania. Nie ma lepszego fitnessu jak jeżdżenie na mopie! I się człowiek upoci i podłoga zabłyśnie...
Pozdrawiam wsystkich, którzy jutro zaczynają dietę jak i tych, którzy ten pierwszy dzień już przetrwali...!
nigreta
13 maja 2008, 11:43Trzymam kciuki i bede kibicowac. Ja mialam zaczac od wczoraj, ale wielu rzeczy nie moglam dostac, choc i tak ograniczylam sie tylko do 725 kcal. Jeszcze raz zycze sukcesu, jestem pewna, ze nam sie uda!!!
malgo86
12 maja 2008, 18:22Ja dzisiaj zaczęłam 1000 kcal. Będę do Cibie zaglądać. Grupa mobilizuje. Powodzenia i czekam na kolejny wpis :)