Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po prostu kolejny dzień:)


To już chyba będzie standard, że mam czas tylko raz na tydzień tu pisać hahaha , a chciałam więcej:D ale czytam Was codziennie!!!!

Słuchajcie, a raczej czytajcie hehe zaczynam biegać ale tak jak kiedyś rano - wcześnie rano, stwierdziłam, że ta forma jak dla mnie była najlepsza i szybko było widać efekty mojej "pracy", A co najważniejsze miałam mnóstwo energii na cały dzień. W tej chwili ćwiczę wieczorami, bo wcześniej nie mam możliwości. Nie ukrywam, że jest to problematyczne, bo już po prostu nie mam sił i na trening idę bardziej z przymusu niestety niż z chęci. No a poza tym nie wiem jak mam rozwiązać problem kolacji wypada mi na 19tą czyli godzina dla mojego maluszka(kąpiel, tulanie, mleczko spanie itp) jeśli zjem wcześniej hmm nie bardzo bo po treningu by się coś przydało prawda?, a jeśli później to nie będę przecież znowu czekać aż mi się uleży:D żeby iść na trening jak dla mnie wyjdzie godzina zbyt późna, tuż po treningu też nie bo co, bo na noc????? uuuuu

I sama nie wiem jak mam to ogarnąć może macie jakieś pomysły?

Dieta trzymana z drobnymi modyfikacjami, ale na zdrowo i kolorowo więc nie przejmuje się, treningi realizowane jak na razie w 100%:) zobaczymy co będzie dalej...

Jak zawsze oczywiście zapominam robić zdjęć ale do tego to tez pewnie  sie przyzwyczailiście. Tak na smaka tylko podrzucę Wam to:


Edycja

a taki mini prezencik zrobił mi dzisiaj mój Małż:D


Z tekstem cytuję"KOCHANIE PROSZĘ BO WIDZĘ ŻE NIEŹLE SIĘ W TO FIT WKRĘCIŁAŚ"

 No proszę, można? MOŻNA


BUZIAK:*