Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
imprezy mnie wykończą


w sobotę urodziny, dziś urodziny, wczoraj mojego faceta wzięło na romantyczne kolacje... i zaś waga z górę... :(  Kurcze, no! ale od dziś dość. Pełna mobilizacja. Obiecuję
  • bilmece

    bilmece

    5 lutego 2014, 20:26

    hihi :) byc moze i ja zle zrozumialam. Nic nie szkodzi. Mam nadzieje, ze u Ciebie tez wszystko gra i buczy :) buziaki

  • bilmece

    bilmece

    5 lutego 2014, 19:18

    Ja pracuje tez w normalnym miejscu, tylko mam do czynienia z roznymi dziwnymi zachowaniami. I w sumie, moj wpis byl tylko wyrzuceniem z siebie zlosci- zaburzenia osobowosci, to tez choroba- tylko bardzo meczacy sa tacy ludzie...a ja musze byc rofesjonalna w tym co robie, czasem jednak jest ciezko...

  • katarzyna19852014

    katarzyna19852014

    4 lutego 2014, 19:31

    Oj jak Ci zazdroszcze tej kolacji :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    4 lutego 2014, 13:30

    Maseczka z kawy ma być na brzuszek, chodzi o ujędrnieni :))

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    3 lutego 2014, 22:08

    Bywa ;) ale od dziś już grzecznie :))

  • bilmece

    bilmece

    3 lutego 2014, 19:01

    Dziekuje i trzyam kciuki by pelna mobilizacja przyniosla zadowalajace cie efekty :) Pa

  • mirjam

    mirjam

    3 lutego 2014, 18:14

    Poszalałaś:) Bierz się za siebie i to już bo za 46 dni wiosna:)

  • Renfriii

    Renfriii

    3 lutego 2014, 16:53

    No ja myślę kochana, następna romantyczna kolacja z dużą ilością warzyw ! A ja jestem pełna werwy dzięki mojemu Hanniemu on mnie tak motywuje, dla niego zrobie wszystko :)

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    3 lutego 2014, 15:42

    w odpowiedzi : na razie trzeba poczekać, jesteśmy na etapie rozmów, jeszcze długa droga przed nami by rozpocząć współpracę, ale jestem dobrej myśli :)

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    3 lutego 2014, 15:27

    Moim zdaniem mały kawałeczek ciasta nie zaszkodzi. Gorzej jak po 1 są jeszcze inne. Ale mobilizację pochwalam :)

  • rogatyaniol

    rogatyaniol

    3 lutego 2014, 15:11

    no imprezy są najgorsze! wszystko zaburzają :) no ale żyć trzeba nie dajmy się zwariować :)!