Ale nie chcę zbytnio się chwalić, bo już miałam dobrą passę i wtopa! Postanowiłam ważyć się co tydzień. W poniedziałek rano. Najczęściej wpadam na zastojach potem. Więc raz na tydzień. I koniec. I ćwiczyć muszę. 3 razy w tygodniu. Choćby na rowerku. Może jakoś objadę do wiosny :)
dzięki za wsparcie. Jesteście nieocenione :)
izunia199011
11 lutego 2014, 19:41Ja właśnie mam taką dietke ze max 1 godzine spedzam w kuchni. Powodzonka kochana :)
Renfriii
11 lutego 2014, 09:48Bądź silna misiu i się nie poddawaj, pamiętaj zawsze po co to robisz! :)
MllaGrubaskaa
11 lutego 2014, 09:35Powodzenia ;) Grunt to się nie poddawać :))
niezapominajka33
11 lutego 2014, 09:23Każdemu zdarzają się wpadki, ważne, by się nie poddawać tylko z determinacją iść dalej. Swoją drogą też muszę wprowadzić ćwiczenia, szybciej będzie leciało :) (w dół oczywiście :)