Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzięki dziewczyny za wsparcie


Nie piszę, bo nie ma o czym. Tydzień temu wyniosłam wagę licząc, że będę trzymać się diety i ważyć się co tydzień...i nie ważę się. Ale dietetycznie...masakra.  1 dzień ok...potem czarna dziura, znowu ok i potem dziura... i tak w kółko. Wczoraj cały dzień super... nawet na rowerku pojeździłam pomimo przeziębienia...a potem coś tam żurawiny, coś tam nerkowca, coś tam żółtego sera się w czarnej dziurze zjadło. Teraz siedzę i mam straszną ochotę się najeść. Póki co walczę. Myślę o Toskanii w czerwcu, o weselu w kwietniu i o tym, że większość moich zdjęć jest do bani. Jestem gruba na nich. O tym, że nie ma sensu kupować nic nowego bo ciągle chudnę albo grubnę. Zawsze czekam na później. o tym, że nowe spodnie robią się za ciasne i znowu w niczym dobrze nie wyglądam bo brzuch mam jak balon. Boje stanąć się na wagę, bo boję się zobaczyć 7 z przodu. I ciągle sobie gadam... " weź się w garść, tyle kg masz już do tyłu ". i co? i nic. Dalej siedzę na na vitali i się żalę na swoją głupotę. Dzień w dzień wieczorem pada w myślach to samo: " Znowu dałam ciała! Znowu wszystko zaprzepaściłam! Jutro będę grzeczna". Zastanawiam się czy aby mam " równo pod sufitem".

Motywacja na dziś... a raczej pobożne życzenie:


 To wstaję i idę...byle nie w czarną dziurę!
  • Renfriii

    Renfriii

    7 marca 2014, 09:50

    Kochana walcz! Musisz, zobacz ile już osiągnęłaś nie zaprzepaść tego, i walcz!

  • bilmece

    bilmece

    6 marca 2014, 21:16

    Coz...ja doszlam do takiego wniosku, ze nasze zamiary czesto koncza sie w tym samym dniu, bo na raz z wszystkiego rezygnujemy. Ja np. tym snikersem sie nie przejmuje-czesto w pracy wpada mi conieco- mars, ciacho, czy cos innego. I co z tego? Wszystko jest dla ludzi. I widze, ze jezeli w ciagu dnia nie ograniczam sie ( rezygnacja z makaronu, ziemniakow, chleba itp. itd. ) , to nie mam problemu wieczormi. Wyprobuj to, a zobaczysz, ze wieczorem nie bedziesz miala problemow. Ja przeciez chudne mimo wszystko :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    6 marca 2014, 15:00

    Oj, znam to. Zdarzało się takie wpadanie w czarną dziurę! Mam nadzieję że uda Ci się szybko pozbierać!

  • Miss.Engineer

    Miss.Engineer

    6 marca 2014, 14:13

    Weź się w garść! Przecież to inwestycja w samą siebie! Nie poddawaj się!