juz pisze za co:
rano posprzątałam cały dom ( 200m) ,potem z Maja na hustawki i do piasku ,na 18 na ćwiczenia -1 godzina w tym
UWAGA 600 brzuszków.
No i bez kolacji-prawda że na medal sie spisałam dziś.
jak było 50 dni do świąt miałam czas zostało 4 dni to zasuwam z odchudzaniem jak szalona-cała ja.
kopciuszek81
8 kwietnia 2009, 08:28zeby po Śietach nie wróciło z nawiązką;)medal podrzucam - nalezy sie:)
Sloneczko1313
8 kwietnia 2009, 08:14Właśnie się zastanawiam, skąd masz tego powera, za pięć dwunasta to chyba rodzinne, ale jak wtedy wszystko gładko idzie, to znak, że mamy predyspozycje do pracy w której jest młyn hihihih,gratuluję, pięknie ci idzie, zresztą i tak pięknie wyglądasz. Na twoim brzuchu niedługo będzie karrrorrryfffferrrr. Buziole.
Inti77
7 kwietnia 2009, 21:20Dziekuje za mily komentarz. lepiej pozno niz wcale ;) to a`propos tego odchudzania w trybie przyspieszonym :) Faktycznie dostalas jakiejs poteznej mocy-powodzenia :)
pikula
7 kwietnia 2009, 21:16Oby tak dalej to sukces murowany !! Ściskam mocno i pozdrawiam serdecznie !! Spokojnej nocy !!
joowi
7 kwietnia 2009, 21:06oj ja tez mam dzis jakoś wyjątkowy dzień, od rana na pełnych obrotach. Wiosna jak nic :))) Widze że ty z tych co ja wszystkonaoststniąchwilę :)))))
iWantChange
7 kwietnia 2009, 21:06no na medal i to nawet powiedziałabym że taki ze szczerego złota:) Dobrze sobie radzisz... Wiec widac że czas upływa a my w miejscu i wtedy dostajemy kopa:)i do dzieła!
Odchudzanka
7 kwietnia 2009, 21:05ten dzień naprawde moześz dostac medal ;-) Oby tak dalej!