Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wkurzona zapominalska
4 czerwca 2009
dałam maje opiekunce ,pojechałam na ten basen i okazało sie ze zapomniałam stroju-wkurw... trzymało mnie3 godziny byłam tylko na saunie 2 razy po 10min. W domu troche pocwiczyłam zeby sie wyladowac. Nie ma to jak sobie poplanowac-ach
sunriseEv
5 czerwca 2009, 11:51łep po babce... ;-)
tomija
5 czerwca 2009, 09:43jak to sie mówi co sie nie ma w głowie to sie ma w nogach:))ja najbardziej nie lubie zapominac komórki:))wszystko inne jest do przezycia:))odbijesz sobie basen:))najwazniejsze, ze wyszłaś z domku i zmieniłaś otoczenie, mały relaks na saunie tez jest super:))miłego dnia:))buziole
joowi
5 czerwca 2009, 08:46hahaha ale mnie rozbawiłaś :))) No tak..myślał indyk o niedzieli :D:D no cóż za drugi raz trzeba za brać ze sobą przede wszystkim glowe :) Niezła jestes agentka, wiesz ja tez mam skleroze ale chyba nie aż taką ;) Kawał super, czasem mój mąż gada tak jak ten drugi pan... ;)
pikula
5 czerwca 2009, 07:55A szczególnie jak się człowiek spieszy !! <img src=http://img195.imageshack.us/img195/9467/384.gif> słonecznego weekendu !!
bajeczka675
5 czerwca 2009, 01:38Mnie też się zdażało czegoś zapomnieć, ale teraz jak siądę do samochodu to otwieram torbę i sprawdzam czy wszystko zabrałam. Wiele razy wracałam się z samochodu po zapomniane rzeczy. Bardzo dobry nawyk. Polecam, u mnie sprawdził się w 100%.