Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 rok


obczytałam sie na necie na temat chorób dzieci i dalej jestem zielona, czekam na wynik moczu i jade do lekarza. Wczoraj mała znów miała goraczkę i skarzyła sie ze ją pisiula boli, moze to pecherz....kurde .... mielismy jechac dzis rano ale przez lekarza wyjazd sie przesunie. albo i  w ogóle nie dojdzie do skutku-wali mnie to Maja najwazniejsza, juz bym chciała wiedziec co jej jest i leczyc to bede spokojniejsza

 

Z frontu dietkowego srednio-tzn do 18.00 tak wzorowo ze az boli, potem godzina cwiczen i 700 brzuszków. a po 19-paśnik: jogurcik z musli( myslałam ze zapcha i juz nic nie wkrece), wpadł znajomy odgrzewałam mu bigosik to i sobie nałozyłam, a potem na filmie garsc orzeszków pt. nerkowce. Wieczorami zero silnej woli i poranek sprowadza do pionu jak staje na wage.

Dzis jest równy rok na vitali i wiecie co najbardziej jest mi głupio bo nic sie przez ten rok nie zmieniło-wymiary i waga taka sama. To po co ja tu jestem sie zastanawiam???

BRAK MI SILNEJ WOLI-WSTYDZE SIĘ

DO EGIPTU-19 DNI-pojade jak słonica....

  • monikac030185

    monikac030185

    15 stycznia 2010, 10:21

    hey kochana,zdrowka dla majeczki.ja jak bylam mala tez tak ciagle chorowalam...masakra.a co do dietki to nie mysl juz tak bardzo,na sile nic nie zrobisz.buziaki

  • boguniap82

    boguniap82

    15 stycznia 2010, 09:51

    Napewno wszystko się ułoży.

  • aniula270684

    aniula270684

    15 stycznia 2010, 08:31

    GŁOWA DO GÓRY!! NA PEWNO SZYBKO ODKRYJĄ CO DOLEGA CÓRCI I JA WYLECZĄ:) A POWIEDZMI DO EGIPTU WYBIERACIE SIĘ Z CÓRCIĄ?