witajcie kochani!
Dziś mija pierwszy tydzień mojej dietki i gimnastyki .Waga wskazała 104.4 myślę że to nie najgorzej jak na tak krótki czas. Wiem że najpierw traci się wodę ,a dopiero potem masę ale mam nadzieję że trochę tłuszczyku też wypłynęło ..Dziś dietkowo nie najgorzej ,gimnastyka też była -bieżnia 40 min. i ćwiczenia na atlasie 50min. Jutro mam trening na bieżni Vacu line i mam nadzieję że tym razem nie będę się czuła jak Pies przejechany trzy razy przez ten sam samochód , bo inaczej uduszę tego mojego kochanego-złośliwego mężusia .(a ubezpieczony jest wysoko) hi hi! Jak skończę cały karnet to napiszę czy było warto tak cierpieć ..
DZIĘKUJĘ wam za miłe słowa i wsparcie ,uwielbiam wasze pamiętniki dodają mi motywacji na następny dzień..Pozdrawiam serdecznie z mroźnego miasteczka-19stopni .brrrrr .PA!
akworm83
14 stycznia 2010, 22:12cześć Słyszałam o tych zajęciach na vacu line. Właśnie u nas jakiś czas temu powstał vacu-clu. Baaardzo chciałam pójść bo podobno 4xszybciej się chudnie, ale niestety przed podjęciem takich zmagań trzeba było podpisać oświadczenie, że nie mam problemów ze stawami, bo podobno te ćwiczenia pod ciśnieniem są bardzo obciążające dla stawów. No i nie poszłam, bo przecież nie będę kłamać, że mam zdrowe kolana, skoro nie mam:-( Ciekawa jednak jestem twoich wrażeń. Poza tym, że ciężko, to czujesz jakieś obciążenia w stawach? Pozdrawiam i gratuluję sukcesów. Mamy podobną wagę, dlatego z dużym zainteresowaniem będę śledzić Twoje postępy
Zolibom
14 stycznia 2010, 22:03Zazdroszczę Ci tej motywacji i dobrego humoru! Tak trzymaj!!! Pozdrawiam