Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Studia.


Czuję, że waga nie spada a wręcz przeciwnie rośnie, chodzę najedzona, mogę kombinować z posiłkami, wolę tak jeść niż tak jak było no ale.... Nie ma ale, jeszcze 3 dni i skontroluje wagę, mam nadzieje, ze bedzie mniej. Wczoraj po południu było krucho, już miałam się iść do sklepu nakupować jedzenia by się nawpieprzać, ale powiedziałąm sobie NIE, po dłuższym dialogu wewnętrznym. I jestem z siebie zadowlona. Uprzedzam, że nie wynikało to z głodu a z tego właśnie przekonania, ze waga poszła do góry. Jednak mam motywacje, chce w te wakacje czuć się w końcu dobrze w swoim ciele. Nie chce tak jak w tamtym roku spędzić ich na zasadzie praca-> dom, bo nie będę chciałą się nigdzie pokazać. W tym roku nie chce unikać imprez i plaży z koleżankami. To mają być świetne, niezapomniane wakacje. Poza tym w październiku mam zamiar wrócić odmieniona, tak by ludzie pytali jak to zrobiłam. Przeprowadzam się do innego akademika w innym miejscu i jest okazja zawrzeć dużo nowych znajomości, chcę by było to już w nowym wydaniu. I tak będzie, ale tylko jak dam z siebie wszytsko. Mój cel to do października przynajmniej 67kg zobaczyć, bo wtedy już wyglądam dość fajnie xD No i przyznaje się bez bicia, że chciałabym przykuć też uwagę pewnej osoby =P 

 Coś się ostatnio strasznie rozpisuje, przepraszam Was za to xD

Śniadanie: 3x wafel ryżowy z serkiem Turek Figura + kawa z mlekiem

Drugie śniadanie: jogurt Siuletta

Obiad: Serek wiejski z sałatą, ogórkiem, szczypiorkiem

Kolacja: jabłko

  • Mmaniak

    Mmaniak

    7 czerwca 2012, 13:15

    "Jak ja lubie pokonywać własne słabości" hahahahaah rozumiem, że to sarkazm ;p

  • .lola

    .lola

    5 czerwca 2012, 16:55

    ja mam dopiero na II roku :D generalnie przedmiot ciekawy, szkoda tylko, że tyle nauki :P

  • samela

    samela

    5 czerwca 2012, 14:30

    Rozumiem, ja też czasem niestety nie mam możliwości zjeść ciepłego obiadu :/ Dziękuję za życzenia :) ;**

  • .lola

    .lola

    5 czerwca 2012, 06:24

    mimo wszystko wolałabym imponować straconymi kg ;P

  • defeatMyself

    defeatMyself

    4 czerwca 2012, 22:01

    gratuluje silnej woli !!! :) moja okazał się być słaba ...

  • .lola

    .lola

    4 czerwca 2012, 20:30

    good podejście ;D

  • xxczekoladaxx

    xxczekoladaxx

    4 czerwca 2012, 19:33

    optymizm jest najważniejszy. dużo osiągnęłaś :D

  • princessofchina

    princessofchina

    4 czerwca 2012, 19:18

    Super, że nie poszłaś do sklepu i nie kupiłaś żarcia! Ja dzisiaj kupiłam granole truskawkowe... połowy już nie ma O_O Do wakacji napewno coś się straci, a do października to w ogóle laski! nie ma co gadać! :D Powodzenia!

  • samela

    samela

    4 czerwca 2012, 19:12

    Nie lepiej zjeść jakiś ciepły mały obiad? Ponoć ciepłe posiłki poprawiają przemianę materii

  • uLa2012

    uLa2012

    4 czerwca 2012, 18:01

    i ja ! ;) walcz dalej już tyle osiągnęłaś ;) mam taki sam plan na wakacje wyjść do ludzi i dobrze się bawić !

  • przykrywka

    przykrywka

    4 czerwca 2012, 17:49

    no mam nadzieje ze pozytywne nastawienie bedzie sie utrzymywalo! :)

  • milkyways

    milkyways

    4 czerwca 2012, 15:41

    A pisz, pisz, uwielbiam czytać Twoje optymistyczne notki. ;D

  • Patos

    Patos

    4 czerwca 2012, 14:56

    Heheh nade mną też wisi marzenie 'chudego października' :) Powodznonka, damy rade ;)

  • Anisiek

    Anisiek

    4 czerwca 2012, 14:28

    dziękuję :) postaram się w końcu dopiąć swego :)

  • bluegirl77

    bluegirl77

    4 czerwca 2012, 13:09

    wewnetrzne dialogi...hmmm skad ja to znam ... trzymaj sie ....

  • NotMyself

    NotMyself

    4 czerwca 2012, 12:30

    U mnie jest identycznie...

  • eMisss

    eMisss

    4 czerwca 2012, 10:54

    najważniejsze to mieć silna wole , a skoro wygrałas ta walke z sama soba to ja masz:)

  • AnetaSkarpeta

    AnetaSkarpeta

    4 czerwca 2012, 10:05

    najtrudniejsza jest walka z sobą sobą, tak wiec gratulacje wygranej! jak się weźmiemy za siebie, to w wakacje żadna z nas nie będzie unikać spotkań towarzyskich!

  • yyrudayy

    yyrudayy

    4 czerwca 2012, 09:27

    Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy ;* Muszę przyznać, że jakoś udało Ci się mnie zmotywować do działania zamiast płaczu w poduszkę. Zaczynanie od nowa, przeprowadzka to balsam dla duszy. Nowi ludzie zachęcą Cię do wspólnych wyjść, nauczą radości z każdego dnia. Idzie Ci fantastycznie:) Widzisz... nawet Twoje nastawienie się zmienia - wygrana walka z własną głową to ogromny sukces:) Życzę Ci żeby te wakacje były najwspanialsze z przeżytych dotychczas, wybaw się za te wszystkie złe czasy. Trzymam też kciuki za tajemniczego kogoś :P Zobaczysz, że Ci się uda ;*