I dietka leci:) już kolejny dzień za mną, kolejne gramy mniej... chyba mam natręctwo ważenia się, ale obiecuje sobie taką częstotliwość pomiarów tylko w fazie natarcia:) później już przystopuje i będę się ważyć raz na tydzień:)
dietka na vitalii jest fajna;) ale ćwiczenia nie bardzo mi podchodzą choć staram się ćwiczyć wytrwale:) już nie mogę doczekać się wiosny i momentu aż zamienię samochód na rower;)
Nnothingness
21 lutego 2013, 09:16Miło poczytać, że dobrze Ci idzie. Wiosnę przywitasz należycie - z kilkoma kg mniej.
vicki71
20 lutego 2013, 18:20Gdzie to słonko:( Super że waga ci spada.
Ishita17
20 lutego 2013, 11:41Ja tez czekam na wiosne ! :D tylko jak narazie to śnieg za oknem ;c
nika228
20 lutego 2013, 11:40Wiosna da nam dodatkową energię i motywację:)) Pozdrawiam
ibiza1984
20 lutego 2013, 11:35Spadające kilogramy mogą uzależniać :)