Hej! Przepraszam, że ostatnio nic nie skrobnąłem, ale nie miałem czasu. U mnie waga dalej w dół - 0,4 kg ale zawsze coś. Ważne, że nie stoi w miejscu tylko porusza się w kierunku, w którym chce :) Grunt, że 3 cyferki na wadze poszły w zapomnienie i mam nadzieję, że już nigdy nie wrócą ;) Cel numer 1 - zbić 100 kg został wykonany, cel numer 2 - dojść do 90 kg jest w trakcje realizacji. O celu numer 3 pogadamy jak będzie zrealizowany cel nr 2 ;) A co tam u Was? Mam nadzieję, że również dalej walczycie wspólnie ze mną i razem pozbędziemy się nadprogramowych kilogramów. Muszę Wam napisać, że komentarze typu "ale schudłeś" poszły w zapomnienie... ale pojawiły się fajniejsze - "ale ty wyprzystojniałeś". I jak tu nie mieć mobilizacji? ;) Pozdrawiam Vitalki i Vitaliowicze (ale ładne słowotwórstwo :P)
silverweb
11 stycznia 2008, 14:36Michał! JESTEM W SZOKU! :) 18,6kg w dół! NIESAMOWICIE! :) Gratuluje! Na zdjeciu "10 kg mniej" widać różnicę! :) Wspaniale! :) Cieszę się, że byłem dla Ciebie motywacją. Jak widzisz po moich aktualnych parametrach - trzeba dbać o siebie przez cały czas, trzeba się pilnować. Ja tym razem zmniejszyłem tempo odchudzania do 0.7kg/tydzień (chociaż po pierwszym tygodniu mam 1,5kg mniej), żeby mniej ryzykować ewentualne głodowanie i ciągoty, oraz zmniejszyć ryzyko szybkiego powrotu mojej otyłości do zdrowia (czyt. ryzyko przytycia). Widać po Tobie! WIDAĆ! Kasia się pewno cieszy, już pomijam fakt Twojej mamy, która zapewne tak jak moja marudziła Ci na temat zdrowia... :) Dobra, gonię cię! :) Co prawda mam mniej do stracenia niż Ty, ale gonię. Ja też chcę docelowo dojechać do przedziału 80-85kg (choć ja jestem "nieco" niższy od Ciebie). Pozdrowionka! :)