Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugie podejście do "pieczenia" i ogromna
motywacja do działania


Witam Wszystkich :)

Piekę właśnie piernika na zamówienie dla kolegi do pracy. Przy ostatnim pieczeniu bardzo nagrzeszyłam. Dzisiaj, jest o niebo lepiej i łatwiej. Nie ma już automatycznego odruchu "lizania", a jest bardziej racjonalne podejście.

Dodatkową moltywacją jest widok na wadze. Miałam "ciężki" weekend, zupełnie nie dietowy a rczej urodzinowy i imprezowy. na 2 dni zawiesiłam zupełnie dietę. W poniedziałek wróciłam na dobre tory, i poćwiczyłam więcej. Efekt ?

Waga od ostatniego ważenia spadła!! Minus 300 g !! super!! Teraz mega motywacja.

W dodatku widzę pierwsze efekty !! kiedy zapinam biustonosz to na plecach nie robią się już takie odstające fałdki , a skóra staje się tam gładsza !! Ten defekt najbardziej mnie demotywował.. Już na szczęście jest lepiej.. Ogromną zmorą w dalszym ciągu są uda i łydki !! Nie odważe się jeszcze pokazać na basenie.. Ale za 6 kg (75) już zrobię pierwsze podejście - OBIECUJĘ !! :)

p.s. 'Samomotywujaca grupa wsparcia' JESTEŚCIE SUPER !! DZIĘKUJE :);*

  • Louve1979

    Louve1979

    16 kwietnia 2014, 00:09

    hehe znam ten odruch lizania :) ja nie odważyłabym się teraz nic piec. Ostatnio jak robiłam muffinki dla dzieci zawiesiłam dietę na 4 dni... koszmar :)GRATULUJĘ SPADKU! Taki widok zawsze motywuje :)

  • angelisia69

    angelisia69

    15 kwietnia 2014, 16:30

    No to super,i trzymaj tak dalej

  • aeroplane

    aeroplane

    15 kwietnia 2014, 12:35

    gratuluje spadku!