No to zaczynamy! Trzeba przygotować się do nadchodzącego sezonu ;) Lato coraz bliżej a ciałka zecydowanie zbyt dużo. Od jakiegoś czasu chodzę na siłownię ale strasznie nieregularnie. A to nie ma czasu, a to nie chce mi się.. Jak już tam się znajdę to ćwiczę ile mogę, ile mam sił i z tym akurat nie mam problemu, gorzej z motywacją żeby się mimo wszystko spiąć i pojechać. Poza tym squosh, ale co to wszytsko da kiedy dieta jest taka że jej nie ma :P Chyba pora jakąś wprowadzić, prawda? ;)
Póki co wystartowałam z dietą oczyszczającą, która polega na piciu przez 3 dni tylko świeżych soków z pomarańczy, grejfrutów i cytryn wymieszanych z wodą. Razem 4 litry plus siarczan magnezu na czczo, co ma działanie niestety przeczyszczające :P Jeszcze jeden dzień, nie wiem jak dam radę, mam taaaaaki apetyt na wszystko. Może i uczucia głodu dużego nie ma, ale mam takiego smaka na choćby kanapkę z twarożkiem że uhhh.. będzie ciężko ;)
Poza tym nie znam nawet swojej dokładnej wagi, ciężko będzie ocenić postępy. Trzeba się gdzieś zważyć, choć pewnie będę się bała spojrzeć ile już nabiło :P
Jeśli ktokolwiek to czyta- to jakie ćwiczenia polecacie, dziewczyny? Będą areoby na siłce, będzie squosh, co jeszcze? Jak najskuteczniej spalić nadmiar tłuszczyku z brzuszka?
PannaAgata
29 stycznia 2014, 22:27ja czytam! ;) nie pomogę jeżeli chodzi o cwiczenia! Widziałam, że dużo jest filmików na yt z areobami do wykonania w domu ;) ja się do takich przymierzam ;) podziwiam twoja siłę! ja bym jednego dnia nie wytrzymała na takiej diecie oczyszczajacej :D Pozdrawiam :)